Prostytucja nazywana jest
najstarszym zawodem świata. Nie ma co się temu dziwić, bo kobiety oddające się
za pieniądze były już w średniowieczu i pewnie dużo wcześniej też. Pomijając
już sam fakt, czy prostytucja jest zła, czy kobiety tym się trudniące należy
tępić, czy dać im spokój i pozwolić robić, to co robią? Pozostaje podstawowa
kwestia, płacić za seks, czy też nie płacić?
Powszechne jest zjawisko płacenia
za dostęp do erotyki. Takim przykładem jest chociażby chyba najpopularniejszy
polski serwis z kamerkami, czyli ShowUp.tv.
Tam również wielu mężczyzn płaci za żetony, które później wykorzystuje w celu
obdarowania oglądanej dziewczyny, lub też płaci nimi za prywatny pokaz. Bez
wątpienia takie pokazy działają na mężczyzn podniecająco, dostarczając im tym
samym dużo przyjemności (pomijając fakt, że większość z nich w tym czasie
zabawia się ręcznie, jeszcze bardziej potęgując doznania), jednakże, czy
przyjemność płynąca z seksu nie jest dużo większa?
Skoro nie wstydzimy się, nie
widzimy nic złego w kupowaniu dostępu do tego typu treści, które później
oglądamy na ekranach naszych komputerów, to dlaczego nie mielibyśmy płacić po
prostu za seks, gdzie faktycznie doświadczamy przyjemności fizycznej? Facet to
przecież nie kobieta, nie potrzebuje uczucia bliskości, miłości i kto wie czego
jeszcze, by czerpać przyjemność z seksu. Mężczyźnie wystarczy fakt, że kobieta
mu się podoba, że wydaje się jemu atrakcyjna, a przyjemność z seksu będzie
zawsze.
Dlatego też ja nie widzę nic
złego w płaceniu za seks, co więcej sam to robiłem, gdy jeszcze byłem singlem –
ba, niekiedy nawet teraz mi się zdarza. A jak jest z wami? Jak zapatrujecie się
na płacenie za tego typu przyjemność?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz