Wszędzie tam, gdzie pojawiają się
pieniądze często pojawia się także zazdrość. To normalne uczucie wynikające
typowo z ludzkiej natury. Człowiek bowiem jest taką istotą (a przynajmniej
większość z ludzi taka jest), która widząc, że drugi ma więcej, zacznie myśleć
jak mu to zabrać, jak ten ktoś oszukiwał – bo przecież uczciwie nie mógł tego
zarobić, zamiast popatrzeć po sobie i zastanowić się, co ja sam mogę zrobić, by
też tyle mieć.
Świetnie to widać na przykładzie
wspomnianych kamerek w ShowUp, gdzie
wystarczy że jedna dziewczyna zbierze podczas transmisji bardzo dużą liczbę
żetonów, a już jak jeden mąż prawie wszyscy zaczynają dopatrywać się w tym przekrętu.
„Bo przecież ona nic takiego nie pokazała”, „przecież ona jest brzydka, jak
mogła tyle zarobić”, „przecież inne dziewczyny są dużo ładniejsze, więc coś tu
nie gra” itp.
Ostatnio głośno było o sytuacji,
gdzie dziewczyna zarobiła bagatela ponad 100 000 żetonów za jedną
transmisję – czyli w przeliczeniu na złocisze polskie będzie to całkiem pokaźna
sumka. Nie trzeba było długo czekać, by pół serwisu się oburzyło, nawet „władze”
chcieli wzywać, by te sprawdziły, czy to nie jakiś szwindel. Oczywiście nic nie
wykryto, ale to hejterów i zazdrośników nie usatysfakcjonowało, dalej węszą
spisek.
Ciężko odpowiedzieć dlaczego
większość Polaków (bo na dobrą sprawę jest to domena głównie naszego kraju)
patrzy z zazdrością na sukcesy „bliźniego”, zamiast w tym czasie motywować się
do lepszej pracy, by też je zacząć odnosić.
Może ktoś z was ma jakiś pomysł, dlaczego
to właśnie tak, a nie inaczej funkcjonuje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz