poniedziałek, 31 grudnia 2012

Seks wokół nas – trochę naukowo

Mózg współczesnego człowieka jest przestymulowywany. Na każdym kroku bombardowany jest przyciągającą uwagę erotyką: w reklamach, filmach, w sklepie, na ulicy. Wszędzie. Współczesny człowiek może też swobodnie wybierać kandydata na partnera/partnerkę. Tysiące lat temu ludzie nie mieli takiej możliwości. Ich mózg nastawiony był bardziej na życie w rodzinie i dbanie o zapewnienie jej bytu. 

Niebezpieczeństwem w nowoczesnych czasach jest to, że nasz mózg - mózg ssaka, nie jest dostosowany do intensywności i ilości bodźców, które docierają do niego każdego dnia. Bodziec rejestrowany jako zbyt intensywny powoduje gwałtowny wzrost poziomu dopaminy. Mózg człowieka reaguje wówczas jak mózg łowcy i trudno mu się dziwić. 

Największym seks-stymulantem dzisiejszych czasów jest Internet. Pornografia dostępna w sieci jest megastymulująca: dostępna 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu, wolna od ograniczeń społecznych, w domowym zaciszu, w bardzo łatwy i szybki sposób, bo zaledwie poprzez kliknięcie dostarcza „nowego materiału" dla przeciążonego umysłu. 

Częste przeciążanie umysłu może prowadzić do uzależnienia i „objawów odstawiennych”, czasami powoduje to nawet trwałe zmiany w mózgu. Im bardziej ekstremalne pobudzenie, tym więcej skoków poziomu dopaminy w organizmie. I tym niżej następnie spada jej poziom (czy raczej coraz mniej stajemy się na nią wrażliwi, a dokładnie nasze komórki nerwowe). 

Dlaczego równowaga w poziomie dopaminy jest tak ważna? Jej wysoki poziom jest związany między innymi z agresją i ryzykownymi zachowaniami, podczas gdy jej niska wartość wiąże się z takimi objawami, jak: lęk, depresja, niezdolność do odczuwania radości czy brak ambicji. 

Zrównoważony poziom dopaminy daje dobre samopoczucie, satysfakcję z wykonywanych zadań, zdrowe libido, motywację, optymizm, pozytywne nastawienie do innych itp. Na szczęście mózg człowieka nie potrzebuje aż 15 dni na regenerację libido, co nie zmienia faktu, że zdrowy umiar warto zachować.

sobota, 29 grudnia 2012

Nieśmiałość

Problem z nieśmiałością występujesz przede wszystkim u ludzi młodych. Najczęściej zaczyna objawiać się już na etapie szkoły gimnazjalnej lub liceum. Wraz z wiekiem większości osób dotkniętych tych problemem udaje się go zwalczyć (i to bez żadnych specjalnych terapii). Co to jednak właściwie jest ta nieśmiałość? 

Nieśmiałość to brak pewności siebie. Najczęściej obawiamy się, że możemy zachować się nieodpowiednio w danej sytuacji. Przyczyną nieśmiałości jest niska samoocena. Ktoś, komu brakuje wiary w siebie, porównuje się zawsze z innymi na swoją niekorzyść. Chciałby tak jak każdy, przedstawiać się w najlepszym świetle, ale nie potrafi tego zrobić. Jego pozbawione spontaniczności, sztywne, nacechowane milczeniem i brakiem jakichkolwiek reakcji zachowanie , prowadzi do tego, że inni ludzie postrzegają go jako kogoś nieciekawego, niemiłego, wręcz gburowatego. Takiej opinii o sobie każdy nieśmiały boi się najbardziej. A ponieważ jest istotą niezwykle wrażliwą, reaguje przesadnie emocjonalnie, czerwieniąc się, blednąc lub drżąc ze strachu. Bywa, że nie wytrzymuje tak dużych napięć i zupełnie wycofuje się z kontaktów międzyludzkich.

Jednym ze sposobów radzenia sobie z nieśmiałością jest zrobienie czegoś szalonego, czegoś wymagającego ogromnej odwagi. Przykładem może być chociażby zdecydowanie się na pokaz przed kamerką np. na ShowUp.tv. Oczywiście może to być w masce. Chodzi bowiem przede wszystkim o przełamanie swoich leków, zwalczenie swoich kompleksów, które najczęściej dotyczą naszego wyglądu.

czwartek, 27 grudnia 2012

Dwie rady dla kobiet

Jak nawiązywać kontakty z mężczyznami? 

Często kobiety mają ochotę na nawiązanie kontaktu z mężczyzną, ale nie robią tego, tylko cierpliwie czekają, aż my mężczyźni zrobimy pierwszy krok. Zachowanie kobiet zdeterminowane jest wpływami kulturowymi, które na szczęście już coraz rzadziej dochodzą do głosu. Kobiety mogą więc podejść do mężczyzny i o coś go zapytać. Pod warunkiem, że widzą w nim człowieka, a nie od razu potencjalnego partnera. Najlepiej jest zachowywać się w ten sposób, aby uzyskać informacje w dziedzinie, która interesuje obie strony. W tym wypadku kobiety mają naprawdę duże pole do popisu. Jeśli kobieta będzie żyć twórczo, aktywnie, rozwijać swoją osobowość i poszerzać zainteresowania, na pewno spotka ciekawych ludzi. Wielu z nich zostanie jej przyjaciółmi oraz co ważne, wśród nich może znaleźć się ten, z którym chciałaby dzielić swoje życie. 

Jak się zachować na pierwszych randkach? 

Zanim ulokujesz swoje uczucia w jakimś mężczyźnie, dobrze byłoby przekonać się, czy zasługuje on na to. Trzeba go więc bliżej poznać, w różnych sytuacjach. Powinnaś dużo rozmawiać i stawiać pytania, które wymagają rozbudowanego wyjaśniania. Jeśli zauważysz jakiś fakt, który odróżnia Twojego mężczyznę od innych, należy mu to powiedzieć i uzasadnić, że tak jest. Przede wszystkim trzeba pozwolić mężczyźnie mówić. My to uwielbia. Natomiast wy kobiet z kolei macie okazję uzyskać cenne informacje o nas. Jeśli coś wam nie odpowiada, możecie się w porę wycofać z kontaktu. Jeśli jednak uznacie, że mężczyzna jest wart uczucia, możecie ostrożnie mówić, bez krytyki i wydawania własnych opinii o nim.

wtorek, 25 grudnia 2012

Jej przeszłość


Rzadko zdarza się, że pierwsza miłość jest tą na całe życie. Tak więc gdy wiążesz się z kobietą, to prawie na pewno ma ona za sobą jakąś przeszłość. Wielu facetów często wypytuje swoją nową drugą połówkę o to co robiła kiedyś. Interesują ich jej wcześniejsze związki i faceci, a to ogromny błąd!

Nie myśl o jej przeszłości, nie wspominaj o niej i nie staraj się wyciągnąć jej na światło dzienne. Przeszłość kobiety jest jedną z tych rzeczy, które powinno się zostawić w spokoju. Myślenie o niej może mieć wyłącznie złe konsekwencje. Może sprawić, że zaczniesz czuć się zagubiony, niepewny itp. Możliwe przecież, że spała z wieloma facetami, co wcale nie musi świadczyć o niej źle. Ale powiedzmy sobie szczerze, czy wiedząc, że Twoja aktualna dziewczyna miała przed Tobą 10 facetów nie sprawiłoby, że zacząłbyś na nią patrzeć inaczej? Nie straciłbyś pewności siebie? A co gdyby powiedziała Ci, że zdradziła swojego ostatniego chłopaka? Nadal potrafiłbyś zachowywać się normalnie, nie myśląc ciągle, że pewnie i Ciebie zdradzi? Na pewno nie – a powinieneś!

Kobieta nigdy nie zdradzi faceta, który jest prawdziwym samcem Alfa. Dlatego nie przejmuj się jej przeszłością, najlepiej po prostu ją zignoruj. Jeśli np. sama Ci opowie o tym, co kiedyś robiła i zapyta Cię, czy Ci to przeszkadza, to nigdy nie mów, że tak, bo to jeden z jej sprawdzianów. Kobieta lubi sprawdzać jak bardzo pewny siebie jest jej facet. Jeśli pokażesz jej, że jej przeszłość nie ma dla Ciebie znaczenia, że nie obawiasz się jej, to tylko zyskasz w jej oczach.

Oczywiście do wszystkiego trzeba podchodzić z głową. Jeśli np. zdradziła 4 z 5 ostatnich chłopaków, to sygnał, że jednak mimo wszystko powinieneś być ostrożny. Niemniej nawet w takim wypadku nie powinieneś wtykać nosa w jej sprawy. Mimo iż związek polega na „dzieleniu się” wszystkim, to jednak nawet w nim potrzebna jest prywatność. Każdy z nas ma sprawy, które chciałby, a druga strona powinna nam pozwolić zachować je dla siebie.  

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Kamerka ważniejsza niż święta?


Przyznam, że jeszcze kilka dni temu wydawało mi się to zupełnie nieprawdopodobne, jednak dziś już widzę w jak dużym byłem błędzie. Chodzi oczywiście o pokazy na kamerkach, a konkretnie o fakt, że ludzie prowadzą swoje małe show nawet w czasie świąt, kiedy to raczej powinni ten czas spędzać z najbliższą rodziną. Czy system wartości zanikł już na dobre?

Rozumiem, że serwisy takie jak ShowUp opierają się przede wszystkim na użytkownikach, którzy udostępniają swoje małe transmisje, jednak sądziłem, że w czasie świąt ich liczba będzie bliska zeru, a tu proszę... Przed chwilą z ciekawości sprawdziłem ile kamerek jest na ShowUpie i okazuje się, że jest ich ponad 120! – nie wspominając o kilkunastu tysiącach obserwujących. Czyżby święta naprawdę przestały być czasem wyjątkowym i stały się kolejnym zwykłym dniem?

Co prawda każdy człowiek ma swoją własną listę priorytetów, niemniej zawsze wydawało mi się, że dla każdego z nich kilka pierwszych pozycji jest praktycznie takich samych – a już na pewno, że rodzina będzie ważniejsza aniżeli zabawy przed kamerką. Domyślam się jednak, że jakaś część z obecnych dziś kamerkowiczów, to po prostu osoby samotne, ale jednocześnie założę się, że osób posiadających rodziny też nie brakuje.

Choć oczywiści taki stan rzeczy ma także swoje dobre strony i daje jasny sygnał. Sygnał, że serwis jest naprawdę popularnym, potrzebnym i bardzo cenionym przez użytkowników miejscem - skoro zaglądają na niego nawet w czasie świąt.

A jak jest z wami – tylko tak bez ściemniania? Kto z was dziś zamiast spędzić czas z rodziną, wolał wejść na kamerki i pooglądać piękne dziewczyny?

niedziela, 23 grudnia 2012

Polak = kiepski kochanek?

W różnych badaniach dotyczących seksualności około 90 proc. Polaków od lat deklaruje, że ich życie seksualne jest udane lub bardzo udane. Może to także wynikać ze strachu przed byciem poza normą - mówi w rozmowie z iWoman.pl Anna Golan, psycholog, seksuolog kliniczny, absolwentka Szkoły Podyplomowej Seksuologii.

Polacy o seksie wiedzą mało. Wciąż powszechne jest przekonanie, że stosunek przerywany to metoda antykoncepcji. Na seks nie mamy też zwyczajnie czasu. Jeśli już, to w weekend. Niestety w łóżku Polacy boją mówić się otwarcie o swoich potrzebach. Rzadko też udają się do specjalistów. 

W ranking najlepszych kochanków przeprowadzonym przez portal OnePoll.com wygrywają Hiszpanie. Potem są Włosi i Brazylijczycy. Polaków w zestawieniu zabrakło, bo ponoć okazali się zbyt przeciętni. U Polaków kuleje też sztuka uwodzenia. Kobiet jest więcej, panuje deficyt mężczyzn. Może, dlatego panowie stali się leniwi - mówi była Miss Polonia, Ewa Wachowicz. Jej zdaniem Polacy za mało też o siebie dbają, zaniedbując nawet tak prostą czynność jak golenie.

A jakie jest wasze zdanie w tym temacie? Uważacie się za dobrych w łóżku, czy może wierzycie w swoje umiejętności, ale zdajecie sobie sprawę, że do najwyższej klasy jeszcze brakuje? Przypominam, że komentarze są anonimowe, więc śmiało można być szczerym ;)

sobota, 22 grudnia 2012

Zerwania


A więc stało się... Dziewczyna Twoich marzeń właśnie Cię zostawiła. Twój idealny świat zawalił się jak domek z kart. Zerwania nie są niczym przyjemnym, co więcej zazwyczaj są bardzo bolesne. Można jednak ten ból trochę zniwelować. Wystarczy uświadomić sobie kilka prawd na temat związków, które sprawią, że dużo łatwiej będzie zrozumieć dlaczego to się właściwie stało i jak sobie z tym poradzić.

Pierwszą z nich jest fakt, że NIE MA idealnych dziewczyn. Jest to najczęstszy błąd, który popełniają faceci. Tego typu myślenie należy jak najszybciej odsunąć na bok, bo to po prostu mit. Na świecie zwyczajnie nie ma dziewczyny, która nigdy by nie zdradziła, nie ma dziewczyny, która po jakimś czasie nie znudziłaby się Tobą, gdybyś nie potrafił jej czasem zaskoczyć, no i nie ma dziewczyny, która nigdy by Cię nie zostawiła. Każda jedna dziewczyna jest w stanie zrobić wszystkie te rzeczy, jednak tym, co decyduje o tym, czy faktycznie je zrobią jesteś TY.

Kolejnym błędem jest myślenie, że z nikim innym nie mógłbyś być bardziej szczęśliwy. Prawda jest taka, że po zakończonym związku masz ogromne szanse znaleźć kogoś z kim będziesz lepiej się dogadywał. Dziewczynę, która będzie bardziej wierna od Twojej ex, dziewczynę, która będzie ładniejsza, mądrzejsza, zabawniejsza, która będzie zwyczajnie lepszym  człowiekiem. Cała sztuczka polega na tym, że po prostu musisz w to uwierzyć i dać kolejnej dziewczynie szansę, a nie cały czas zakładać, że już lepiej być nie może, a to co Cię teraz spotyka może i jest dobre, ale nie tak bardzo jak to, co było wcześniej.

Nigdy nie dzwoń lub nie pisz do swojej byłej dziewczyny. Nie wysyłaj jej fragmentów waszych dawnych romantycznych rozmów, czy innych „pięknych” tekstów. Jeśli chcesz jej powrotu, to daj jej szansę zatęsknić. Na dobrą sprawę, to sytuacja w której zawsze wygrywasz tzw. win-win. Opcje bowiem są zawsze dwie: albo zatęskni i sama się odezwie, a wtedy prawdopodobnie znowu wam się ułoży; albo całkowicie przestaniecie się do siebie odzywać, a Ty będziesz miał okazję znaleźć kogoś lepszego.

A jak jest z wami po rozstaniach? Jak reagowaliście na rozpady swoich związków? Potrafiliście przyjąć to na konstrukcję, czy jednak robiliście wszystko by tylko znowu być razem?

piątek, 21 grudnia 2012

Seks – twarz prawdę Ci powie

Wystarczy jedynie przelotnie zerknąć na twarz osobnika płci przeciwnej, aby móc stwierdzić czy jest on dla nas interesującym kandydatem na partnera czy też zależy mu jedynie na przelotnym związku. A przynajmniej tak twierdzą brytyjscy naukowcy. 

W brytyjskim eksperymencie udział wzięło 700 osób, z całą pewnością więc można uznać tą grupę za reprezentatywną. Badani proszeni byli o ocenę atrakcyjności i stosunku do seksu osób płci przeciwnej, których twarze pokazywano im na zdjęciach. Opinie te porównywano następnie z rzeczywistym samoopisem sfotografowanych osób. 

Okazało się, że bardzo często były one zgodne. Co zaskakujące, kobiety otwarte na krótkotrwałe przygody erotyczne postrzegane były jako bardziej atrakcyjne. Natomiast mężczyzn przyznających się do preferowania przelotnych znajomości i uprawiania przygodnego seksu postrzegano jako muskularnych, z mocno zarysowaną kwadratową szczęką, o dużym nosie i małych oczach. 

Podczas innego eksperymentu badanym pokazywano zdjęcia twarzy osób o różnym stosunku do erotyki i pytano ich o to kto mógłby być bardziej skłonny do przygodnego seksu. Badanych proszono także o ocenę atrakcyjności tych osób. 

Okazuje się, że dla kobiet mężczyźni o rozwiązłym wyglądzie są nieatrakcyjni. I to zarówno w przypadku długotrwałych związków jak i przelotnych znajomości. Kobiety częściej uznają męskich mężczyzn za niewiernych partnerów i gorszych ojców. 

Nie jest niczym zaskakującym, że wygląd czyjejś twarzy jest źródłem wielu informacji na temat tej osoby. Na tej podstawie oceniamy między innymi cechy osobowościowe. Tak jak cienie pod oczami mogą świadczyć o agresywności i perfekcjonizmie, tak spoglądanie w dół może nam sugerować, że ktoś jest introwertykiem.

A czy wy potraficie w ten sposób rozpoznać, która z dziewczyn na ShowUp.tv ma ochotę na prawdziwie igraszki? 

czwartek, 20 grudnia 2012

Dlaczego narzekanie jest złe


Wielu facetów, szczególnie tych z mniejszym doświadczeniem w związku ma tendencję do narzekania. Wydaje im się bowiem, że jeśli zaczną udowadniać swoim dziewczynom jak beznadziejnymi osobami są, jak dużo błędów popełniają, jak źle się zachowują, to one zaczną ich przepraszać i będą obiecywać poprawę. Niestety tak się nigdy nie stanie. Dziewczyna zawsze znajdzie sposób by usprawiedliwić swoje zachowanie.

Jeśli np. zaczniesz jej wytykać, że jest zwyczajnie denerwująca, nieznośna, to stwierdzi, że nie masz racji, że jesteś zbyt przewrażliwiony. Jeśli zwrócisz jej uwagę, że zbyt często spotyka się ze swoim byłym, to stwierdzi, że przesadzać, że jesteś przewrażliwiony, że przecież są dobrymi znajomymi więc nie ma w tym nic złego. Żadna dziewczyna nie powie Ci „tak kochanie, masz rację, mój błąd, przepraszam”.

Tak więc jak widać każda Twoja uwaga pod jej adresem obróci się zawsze przeciwko Tobie. Kobieta bowiem zawsze jest w stanie usprawiedliwić sobie każdą swoją decyzję. A jeśli ostatecznie uda Ci się przekonać ją, że jednak zachowała się naprawdę podle, to i tak przerobi to sobie w głowie znajdując jakieś wytłumaczenie – stwierdzając np. że chyba nie lubi Cię tak bardzo jak jej się wcześniej wydawało. Narzekanie na zachowanie dziewczyny zawsze sprawia, że jej poziom zainteresowania facetem spada.

A co wy o tym myślicie? Udało wam się znaleźć dziewczynę, która słysząc wasze narzekanie pod swoim adresem przyznawała wam rację i robiła wszystko by to zmienić?

środa, 19 grudnia 2012

Miłość NIE wszystko wybaczy

Masz koleżankę na czacie? Często flirtujesz przez internet? Nie dziw się, że twoja kobieta jest o to zła. Ta, według ciebie, niewinna wymiana zdań, może ją boleć nawet bardziej niż przygodny seks - pisze portal iWoman.pl. Twój flirt internetowy budzi w niej poczucie zagrożenia, ciężko jest jej pogodzić się z myślą, że mógłbyś zwierzać się innej, że ktoś mógłby wiedzieć o tobie więcej, niż ona. Może odebrać to jako zdradę.

Lubisz mieć święty spokój i, aby uniknąć konfliktu, kłamiesz? To najgorsze, co możesz zrobić swojej kobiecie. Nie pomaga też tłumaczenie, że nie chciałeś sprawiać jej bólu przykrą prawdą. Lepiej być szczerym. Emocje oczywiście odgrywają u kobiet dużą rolę, ale nie przyćmiewają logiki. Wbrew opinii, że panie powszechnie uznaje się ją za delikatne i uczuciowe.

Naukowcy zbadali ostatnio sposób reakcji na zdradę ze względu na płeć. Okazało się, że mężczyźni są bardziej skłonni wybaczyć partnerce zdradę z kobietą. Dla niej będzie jednak obojętne czy skoczysz w bok z panem lub panią. Większość uczestniczek badania stwierdziło, że zdrada, niezależnie od płci, pozostanie zdradą i będzie tak samo dotkliwa.

Zdrada zdradą, a płeć płcią. I mimo że kobiety uchodzą za bardziej uczuciowe, a mężczyzn postrzega się jako mistrzów tłumaczenia, to - jak pisze Adriana Tronina dla portalu iWoman.pl - nie stereotypy i płeć mają największe znaczenie w odbudowywaniu związku, lecz szczerość obojga partnerów i ich zaangażowanie.

wtorek, 18 grudnia 2012

Jak zostać samcem alfa


Nie ma chyba faceta, który nie chciałby być postrzegany jako prawdziwy „samiec”. Kobiety bowiem uwielbiają prawdziwych facetów, facetów, którzy po prostu są męscy i zachowują się tak jak powinni. Niestety w dzisiejszych czasach nie każdy z przedstawicieli płci męskiej zasługuje na miano samca alfa. Co więcej można zaobserwować, że coraz to większa liczba mężczyzn zachowuje się po prostu jak przysłowiowa „baba”. Co więc robić, by zyskać miano samca alfa?

Przede wszystkim koniec z wymówkami. Jeśli już coś zaplanujesz, to po prostu zrób to. Zawsze dąż do ustalonych wcześniej celów, bez szukania przyczyn, przez które mógłbyś tego nie robić. Jeśli ostatecznie czegoś nie zrobisz, to tylko dlatego, że tak właśnie postanowiłeś. Nie zwalaj winy na jakiś „nagły wypadek przy pracy”.

Zacznij chodzić na siłownię lub popracuj nad inną kwestią, w której brak Ci pewności siebie. Pewność siebie jest najważniejsza. Jeśli będziesz czuł się ze sobą dobrze, to inni też to zauważą.

Odkryj aktualnie najbardziej istotne „punkty” w Twoim życiu i zrób wszystko by je osiągnąć. Jeśli np. studiujesz, to poszukaj sposobu by odnieść jak największy sukces. Ustaw sobie poprzeczkę na średniej 4.0 i postaraj się ją zdobyć. Jeśli już pracujesz, to zrób wszystko by jak najszybciej awansować w szczeblach kariery. A jeśli Twoja praca nie niesie żadnych predyspozycji awansu, to po prostu zmień ją na inną lub zacznij własny biznes dokształcając się w międzyczasie. Nigdy nie bądź zadowolony z minimum.

Rozmawiaj z „każdym” kogo napotkasz. Rozmawianie wyłącznie ze znajomymi, z osobami, które się zna jest niezwykle proste. Natomiast rozmowa z przypadkowo poznanymi osobami jest znacznie trudniejsza, jednakże jej prowadzenie pozwoli Ci nabyć nowe umiejętności w sferze komunikacji.

Odstaw na bok telewizję, gry wideo itp. Wyjdź do ludzi. Życie towarzyskie odgrywa bardzo ważną rolę w życiu każdego człowieka, nigdy go nie zaniedbuj.

I na koniec – stawiaj sobie wyzwania. Wyznaczaj cele i po prostu je osiągaj. Cokolwiek by nie stawało na Twojej przeszkodzie nigdy nie poddawaj się w dążeniu do celu, który sobie obrałeś.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Objawy toksycznego związku

Repertuar zachowań sprawiających, że relacja interpersonalna zamiast być konstruktywną i dającą radość, staje się trudnym doświadczeniem jest naprawdę szeroki. Toksyny, które się pojawiają na terytorium związku mają różne formy oddziaływania. Jedną z częstych postaci jest zazdrość, która, pomimo, iż początki ma najczęściej niewinne, z czasem staje się zazdrością patologiczną.

Znika zaufanie, znika lojalność, zostaje tylko podejrzliwość, zaborczość i… pustka. Zazdrość patologiczna na pewno nie jest przyprawą, która dodaje smaczku relacji, a raczej piołunem, który słodki smak miłości zabija. Kłamstwo to również niesamowicie trująca substancja dla każdego układu personalnego. I nieistotne są motywy. Istotne jest to, że nieprawda rujnuje nawet wiele lat budowaną relację.

Niszczycielskiego działania wszelkiego typu zachowań stricte patologicznych tj. alkoholizm czy przemoc nikomu wyjaśniać czy udowadniać nie trzeba. Niosą one za sobą ponadto zagrożenie współuzależnienia, czyli taką reakcję osoby zdrowej na wprowadzaną w przestrzeń związku destrukcję, która powoduje nieuchronne uwikłanie jej w nią.

Do tych bardziej subtelnych, co nie znaczy, że mniej bolesnych wariantów skutecznego zatruwania związku przez jedną ze stron należy manipulacja emocjami drugiej osoby. Szantaż emocjonalny tym bardziej niszczy im bardziej narusza naszą autonomię i kłóci się z naszym ja. Jednym z jego wariantów jest używanie litości jako metody na zatrzymywanie przy sobie drugiej osoby.

Pojawienie się tego typu nie dających się zlikwidować toksyczności w przestrzeni związku jest sygnałem do odejścia. Ale to się okazuje niewykonalne. I tu dochodzimy do istoty wszystkich toksycznych związków - obsesyjne trwanie przy osobie, która rani i wykorzystuje. Siła przywiązania do takiej relacji jest wprost proporcjonalna do kosztów, jakie się w niej ponosi.

Chodzi o bycie w związku pomimo tego, a wręcz tym uporczywiej, im bardziej jest on niszczący. A skoro pomimo wszelkich racjonalnych przesłanek do zerwania osoba uwikłana w taka relację nie dość, że w niej tkwi, to paradoksalnie jest w niej coraz mocniej zaangażowana to jest to nic innego jak miłość toksyczna – obsesyjne uzależnienie od drugiego człowieka, a ściślej mówiąc od relacji z nim.

niedziela, 16 grudnia 2012

"Cudowna" dieta

Ja się dziwię tym puszystym kobietom, co to rano marchewka, na obiad szklanka wody, a wieczorem tylko 2 groszki, albo i to nie. A później i tak jak znajdzie ciastko z kremem, to nie ma przebacz musi zjeść. A takie ciacho to kaloryczne jest i cukry ma, a i tłuszczykiem ocieka. Jakby nie patrzeć, te wszystkie diety cud to są o kant du** rozbić. A nie wspomniałem jeszcze o tych takich herbatkach odchudzających. Proszę was... Pijesz herbatkę, jesz pączka i niby ma się ten pączek spalić? Może jeszcze w świętego mikołaja też wierzycie? 

Jedna jest dieta cud, która działa zawsze i wszędzie. Nazywa się dieta M-Ż (mniej żreć) a zalecenia czołowych dietetyków, w stosowaniu jej są następujące: 

żywienie:

Śniadanie:
jedna kawa (czarna, bez cukru, mleczka, śmietanki) i jeden papieros 
Obiad:
dwie bułki z serem, bez masła 
Kolacja:
nie jeść nic po 16 

aktywność psychoruchowa: 
rano zaraz po śniadaniu szaleńczy bieg to autobusu i tramwaju (najlepiej przestawić sobie zegarek 2 minuty wcześniej). Bardzo wskazane jest mieszkać w takim miejscu, gdzie autobus jedzie raz na pół godziny lub rzadziej - coby motywacja była większa. Jak się już spóźniamy na autobus, to idziemy do oddalonego o 2 km przystanku tramwajowego, ale , że nam się spieszy to biegniemy całą drogę. Po pracy/szkole powtarzamy czynność poranną.
Wieczorem idziemy do klubu/baru/dyskoteki albo innego przybytku, gdzie można się wyszaleć. Wskazane jest pracowanie na ćwierć etatu w większym supermarkecie. Ciągnięcie palet z wodą mineralną zastępuje 5 dni imprezy. 

Można przez cały dzień wypić 4 kawy i wypalić nieskończoną ilość fajek. Po 2 tyg schudniesz minimum 6 kilo, a różnica będzie widoczna gołym okiem :D

Co prawda papieros jest blee itp. ale nikt nie karze Ci zostać nałogowym palaczem. Pal póki zrzucisz tyle kg ile chcesz, a potem może te fajki po prostu odstawić. 

Czy dieta działa? Po sobie wiem, że tak, dlatego też jeśli ktoś ma problem ze zgubieniem nadmiaru kg, to śmiało proszę się nią sugerować.

piątek, 14 grudnia 2012

Bycie samotnym

Samotność jest naturalna jak coś co jest naturalnie nienaturalne. Będąc w tym mieście z dnia na dzień przekonuję się jak wiele samotnych, młodych ludzi nie potrafi znaleźć swojego miejsca. Nie mówiąc o znalezieniu drugiej połowie. Czemu 30 lat temu świat miał tak mało do zaoferowania ale był taki prosty? Czy te wszystkie kamerki na ShowUp’ie nie są czasem próbą ucieczki od tej właśnie samotności? Nie są czasem próbą zwrócenia na siebie uwagi? 

Nie wiem co gorsze. Patrzę na moich rodziców i zastanawiam się jak oni ze sobą wytrzymali razem tyle lat. Patrząc na nich "odstrzeliłbym" na przemian albo jedno albo drugie. Uwielbiam weekendy kiedy wracam do domu i wysłuchuję się niezmiennie jaka mama jest zła na przemian z tym jaki tata jest zły. W szczególności kiedy spędzam minimum 3 godzin w pociągu do domu po pracy (czytaj po pracy biegnę z językiem do pasa na pociąg, w domu jestem koło 21). Mam łeb jak sklep a obojętnie, które przyjedzie po mnie na dworzec (mama czy tata) nadaje na to drugie. Kiedyś zapytałem czemu się w takim razie nie rozwiodą. Nie uzyskałam odpowiedzi, i nic się nie zmieniło. 

Coraz rzadziej myślę sobie, że jest możliwe wytrzymać z jednym człowiekiem do końca swojego życia. Myślę, że to wymaga naprawdę ogromnego samo zaparcia z każdej ze stron.... Ludzie coraz więcej od siebie wymagają a często coraz mniej dają w zamian. Trudno nam często wykrzesać coś z siebie dla drugiej osoby a co dopiero krzesać to coś dla kogoś przez cały życie nie wiedząc tak naprawdę czy ta druga osoba zrobi dla nas to samo. Często uciekają w różne nałogi jak seks, narkotyki, internet, żeby tylko zagłuszyć ból. A kiedy spotykają osobę, która mogłaby wypełnić pustkę nie potrafią skończyć z tymi nałogami i sami odbierają sobie prawo do szczęścia. 

Mnóstwo ludzi nie radzi sobie z tym i ucieka w alkohol. Nie mówię tylko o osobach, które piją nałogowo. Mówię o młodych wykształconych osobach, które mają przed sobą przyszłość i całe życie ale nie radzą sobie z życiem codziennym. Piją na imprezach, z przyjaciółmi, nawet z rodziną i nie widzą problemu. Przecież to zabawa, mogą z tym skończyć kiedy chcą, zresztą tata też tak robił.... Wydaje się im to normalne. 

Czy to wina samotności? Ludzi? Rodziców? Wychowania? Miasta? A może wszystkiego na raz... Oj chyba obudziła się we mnie moja kobieca strona...



czwartek, 13 grudnia 2012

Romans - mężczyźni nie czują się winni

Mimo iż poszczególne płcie żałują podobnych rzeczy, występują wyraźne rozbieżności w natężeniu przeżywania żalu. Tak wskazują wyniki badań naukowców z dwóch amerykańskich uczelni.

Na rozterki związane z romansem najczęściej powołały się kobiety. W ich przypadku odsetek wynosił aż 44 procent. Problem jest mniej ważny dla mężczyzn. Zaledwie 19 procent z nich żałuje romansu. 

Obie płcie mają bardzo podobne podejście do tematu pracy. 34 procent facetów ubolewa nad zagadnieniami związanymi z życiem zawodowym, podczas gdy identyczną postawę wyraża 27 procent kobiet. Panowie wiodą wyraźny prym w kwestii żalu odnoszącego się do zbyt niskiego poziomu wykształcenia. 

Ogólne wyniki pokazują, że obie płcie znacznie częściej żałują sytuacji, w których działania były podjęte, niż tych w których postawa wyrażała bierność. Pozostałe ubolewania dotyczyły decyzji finansowych, rodziny oraz rodzicielstwa.

Podstawą do badań stały się ankiety telefoniczne. W ich trakcie telemarketerzy zadali pytania 370. dorosłym Amerykanom. Wyniki opracował Neal Roese z Kellogg School of Management i Mike Morrison z Uniwersytetu w Illinois.

środa, 12 grudnia 2012

Co kobieta powinna wiedzieć o mężczyźnie

Metody przyciągania uwagi mężczyzn 

Nie musisz czekać biernie, aż mężczyzna Cię zauważy. Możesz za pomocą odpowiednich metod sprowokować go do tego. Najpierw uświadomić siebie trzeba, że często decydujące jest pierwsze wrażenie. Zawsze powinnaś być przygotowane na to, że potencjalnego partnera można spotkać wszędzie. Aby uniknąć zaskoczenia sytuacją, należy wyrobić sobie nowe nawyki zachowań. Pożądana jest pewność siebie, niewskazane - przybieranie pozy osoby przegranej. Przede wszystkim trzeba innym ludziom okazywać dowody sympatii. W przypadku spotkania mężczyzny trzeba wyrazić, że miło go było poznać. Takie zachowanie kobiet pozbawia oporów mężczyzn, którzy nie zawsze dążą do nawiązania znajomości z kobietą, chociaż im się podoba. Boją się odrzucenia i nie będą podejmować ryzyka. Dopiero gdy zauważą, że mają szansę, mobilizują się do działania, szczególnie gdy kobieta cieszy się sympatią i aprobatą innych. Warto więc podobać się wszystkim, ale należy zachować umiar. Przecież chodzi o wybór tylko jednego, tego wymarzonego. 

Jak trzeba wyglądać, aby podobać się mężczyznom? 

Mężczyźni nie zwracają na ogół uwagi, czy kobieta ubrana jest według najnowszych trendów mody. Nie lubią, gdy jest ubrana krzykliwie i wyzywająco, nawet gdy taki styl jest właśnie na topie. Zdecydowanie wolą umiar we wszystkim. Zwracają uwagę na kobiety, które swoim ubiorem pobudzają ich wyobraźnię. Dlatego tak ważne jest podkreślanie kobiecej sylwetki. Unikać należy tu wszelkich nienaturalności, a więc niepotrzebnych powiększeń, marszczeń, falbanek, jaskrawych kolorów, zbyt wysokich lub płaskich obcasów. Mężczyznom nie podobają się kobiety obwieszone biżuterią jak choinka. Nie lubią też ostrego makijażu, chyba że na specjalne okazje. Pociąga ich natomiast świeżość i naturalność, subtelna woń dobrych perfum i nutka pewnej nonszalancji.

wtorek, 11 grudnia 2012

Pierwsze wrażenie jest najważniejsze

Pierwsze wrażenie budujemy głównie na podstawie sygnałów wzrokowych. Stąd między innymi określenie "zakochałam się od pierwszego spojrzenia". Decyduje o nim głównie wygląd, czyli uroda, ubiór, sposób poruszania się...

Każdy z nas ulega, w mniejszym lub większym stopniu pierwszemu wrażeniu w kontakcie z innymi ludźmi i dlatego tak ważne jest, aby być świadomym jego znaczenia. Tylko doceniając ogromny wpływ pierwszego wrażenia na nasze przyszłe relacje, możemy sami decydować o tym, jak odbierać nas będą inni.

Co więc sprawia, że ktoś robi na nas dobre wrażenie? Badania przeprowadzone w 1986 roku przez amerykańskich naukowców pokazują, że naturalnie wydzielane przez organizm feromony przekazują otoczeniu pozytywne informacje o nas, przyciągają płeć przeciwną, wreszcie stymulują reakcje seksualne innych osób.

W jaki sposób związki te pomagają wywołać dobre pierwsze wrażenie? Otóż dzięki ich działaniu na podświadomość. Ostateczną decyzję o tym, jak zostaniemy odebrani, podejmuje bowiem podświadomość drugiej osoby.

Wydzielane przez nas feromony, stymulując narząd nosowo-lemieszowy odbiorcy, kierują impulsy bezpośrednio do podwzgórza jego mózgu, które z kolei jest odpowiedzialne za bezwarunkowe, instynktowne reakcje ludzkie. Ich działanie odbywa się więc bez udziału umysłu świadomego.

W sytuacjach, kiedy ważne jest wywarcie dobrego pierwszego wrażenia, to feromony właśnie, obok wyglądu zewnętrznego, osobowości i tego, co uda nam się powiedzieć przez te kilka minut, przyciągają uwagę partnera i zatrzymują emocje, jakie w nim wzbudzimy.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Ten jedyny

W pewnych momentach życia wszystkie kobiety marzą, aby spotkać na swej drodze mężczyznę, który będzie odpowiadał ich ideałom. Ale wcale nieczęsto zdarza się, żeby właśnie za takich partnerów wychodziły za mąż. Niektóre w ogóle tego nie czynią, bo nie mogą znaleźć odpowiedniego mężczyzny. Najczęściej kobiety te nie potrafią zainteresować sobą potencjalnego obiektu swoich uczuć. Nie pozwala im na to ich niska samoocena. Uważają, że dopiero wtedy, gdy wyjdą za mąż, będą coś znaczyć, od tego zależy ich szczęście. Takie myślenie sprawia, że w każdym napotkanym mężczyźnie widzą kandydata na męża. Zaspokajając swoje emocjonalne potrzeby popełniają błędy i nawiązują kontakty z niewłaściwymi ludźmi. Po czym przychodzi rozczarowanie i rozglądanie się za kimś innym. 

Jaką należy przyjąć postawę, aby zainteresować sobą mężczyznę? 

Jeśli kobieta chce spotkać mężczyznę swoich marzeń, musi realnie spojrzeć na rzeczywistość. Obserwując otoczenie zauważamy, że najczęściej podbijają serca mężczyzn kobiety postrzegane przez nich jako niezwykłe, warte zdobywania. Dobrze jest więc postawić sobie pytanie, jaką ja jestem kobietą, co sobą reprezentuję i czego oczekuję od partnera? Warto zastanowić się, na czym polega ta niezwykłość, za którą tak uganiają się panowie. Z pewnością nie chodzi tu o ideał piękna, chociaż wygląd nie jest bez znaczenia (mówię to jako facet, więc wiem co mówię). Szansę na zainteresowanie sobą mężczyzn mają kobiety, które są dla nich dostępne w sensie psychicznym. One są spontaniczne, uśmiechnięte, zadowolone z kontaktów z ludźmi. Samo życie sprawia im przyjemność. Takie kobiety zachowują się, jakby odniosły sukces i osiągają go, co nas facetów bardzo pociąga.

sobota, 8 grudnia 2012

Zarzut "jesteś smutny" oddalony

Ktoś zarzucił mi niedawno, że jestem bardzo smutną osobą. Oczywiście muszę zaprotestować, gdyż nie jest to prawdą! Kocham życie chociaż może nie uczestniczę w nim tak żywo jak kiedyś. Nie powiem, że życie nie dało mi w kość ale przecież każdy ma jakiś swój bagaż doświadczeń, prawda?

A więc wracając do radości życia. Lubię czerpać radość z podróży małych i dużych. Czy to poznawania zupełnie innej kultury gdzieś tam w świecie czy włócząc się po Parku Narodowym lub innym fajnym miejscu w jakimś zakątku pięknego kraju jakim jest Polska. Może dlatego mieszkałem już w kilku różnych miejscach i może teraz też nie jest to ostatnie miejsce. Kocham moje cudowne zwierzątka i lubię patrzeć jak się razem bawią (kot jednak może dogadać się z psem : )). 

Nie przepadam za dziećmi (jak chyba większość facetów) ale jednak kocham mojego bratanka - choć sam nie wiem skąd we mnie to uczucie do tego brzdąca. Kocham wschody i zachody słońca. Kocham się budzić koło ukochanej osoby. Kocham dotyk jej delikatnych rąk na mym ciele. Czuć je swoją skórą. Lubię małe codzienne radości. Czasem czekoladę, a czasem zimne piwo z chipsami. Lubię zrobić fajne zdjęcie i cieszyć się nim. Lubię pływać i spotykać się z przyjaciółmi. Kocham te męczące weekendy w domu kiedy wiem, że wszyscy chcą się ze mną spotkać. Uwielbiam wszelkie widoki z samolotu. Lubię poznawać nowych ludzi - jestem strasznie towarzyski. Uwielbiam próbować wciąż czegoś nowego. Bywam niepozorny ale drzemie we mnie niespożyta moc...

Czy więc można powiedzieć, że jestem smutny? Zdecydowanie NIE! 

piątek, 7 grudnia 2012

Kiedy się kochać?

Jak wynika z brytyjskich badań sondażowych połowa ankietowanych przyznała, że w czasie tygodniowego urlopu uprawiało seks10 razy, a co dziesiąty robił to nawet dwa razy dziennie - donosi dziennik The Daily Mail.

Uczestnicy badań wskazywali na to, że na wyjeździe są bardziej zrelaksowani przez co chętniej oddają się uciechom cielesnej miłości. Dla 11 proc. urlop tylko we dwoje to zdecydowanie bardziej intymne warunki niż sypialnia w sąsiadująca z pokojem dzieci lub teściową za ścianą. 

Dla części ankietowanych obce miejsce działa pobudzająco, łamie rutynę i pozwala na większą spontaniczność. Wyjazd staje przyczynkiem do częstego uprawiania seksu, pomimo tego, że 57 proc. stwierdziło, że w czasie codziennego życia w domu kocha się zaledwie raz w tygodniu. 

A kiedy według was jest najlepszy czas na seks? Zgadzacie się z wynikami badań przeprowadzonych przez naukowców? Ja jako typowy mężczyzna zdecydowanie się nie zgadzam. A wszystko za sprawą faktu, że uważam iż „zawsze” jest dobra pora na to, co tygryski lubią najbardziej. Choć fakt faktem, że na wyjeździe ochota jest jakoś znacznie większa.

czwartek, 6 grudnia 2012

Święta wkraczają na ShowUpa


Magia zbliżających się wielkimi krokami świąt dotarła już chyba wszędzie - a na pewno na ShowUpa. Ostatnimi czasy przesiadując jak zawsze na kamerkach już kilka razy widziałem dziewczyny w stroju Pani Mikołajowej. Trzeba im przyznać, że wyglądały nadzwyczaj seksownie i to w każdym przypadku. Zasługą jest chyba fakt, że nosiły go zazwyczaj dziewczyny, które po prostu miały czym oddychać :D Bo trzeba powiedzieć sobie jasno, zabawy w przebieranki nie są dla płaski dziewczyn, gdyż w strojach wyglądają one po prostu komicznie. Dziewczyna po prostu musi się jakoś prezentować (czytaj mieć duże piersi).

Szczególnie spodobała mi się taka jedna brunetka - na oko 23 lata, która poszła o kawałek dalej niż koleżanki. Nie ukrywam, że bardzo zaskoczył (i oczywiście ucieszył) mnie widok choinki w okolicy bikini - od razu widać, że dziewczyna należy do tych kreatywnych :D Oczywiście inne dziewczyny także miały ciekawe pomysły: np. tipsy ze wzorem sań świętego mikołaja i reniferów (odpowiedni efekt uzyskiwało się, gdy wszystkie paznokcie były ustawione jeden obok drugiego), pokaz na tle choinki itp.

Na razie takich dziewczyn jest jeszcze niewiele, ale zakładam że im bliżej świąt tym będzie ich więcej, w końcu prędzej lub później każdy poczuje wszechobecną magię. Nie da się także ukryć, że taki stój - chcąc nie chcąc egzotyczny, bardzo przyciąga uwagę, a przecież o to chodzi.

Nie wiem jak was, ale mnie cieszy fakt, że na tych kamerkach coś się dzieje, że osoby robiące show podchodzą do tego profesjonalnie, starając się jakoś pokazać. Nie traktują tego tylko na zasadzie „pokażę cycki, to zarobię”, ale wkładają serce i pomysł w swój występ. A co wy o tym myślicie? Co sądzicie o takich świątecznych wstawkach na kamerkach?

piątek, 30 listopada 2012

Mężczyźni też udają orgazm?


Od zawsze mówi się, że kobiety dosyć często udają orgazm podczas stosunków. Robią to tak dobrze – a nie mają wytrysku tak jak mężczyźni, że praktycznie niemożliwym jest przyłapać je na tym oszustwie. Dlaczego to robią? Powody są zazwyczaj dwa. Albo facet, z którym się kochają jest tak słaby, że nie potrafi ich zaspokoić i zwyczajnie chcą skończyć tą „farsę”. Albo tak bardzo kochają mężczyznę, z którym właśnie uprawiają seks, że chcą, by poczuł się spełniony, żeby czuł, że stanął na wysokości zadania – mimo, że daleki był od tego.

Co jednak z mężczyznami? Czy możliwe jest, by oni również udawali orgazm? Okazuje się, że jak najbardziej.

Z różnych badań i ankiet wynika, że faceci także udają, że osiągnęli szczyt przyjemności, a co więcej, z roku na rok do takiego oszustwa przyznaje się coraz większa liczba mężczyzn. Dlaczego to robią? Przede wszystkim po to, by poczuć się męsko, by udowodnić, że nadal są w pełni „sprawni” i że nie mają żadnych problemów. Innym ważnym aspektem jest „udowodnienie” kobiecie, że nadal bez zmian jest dla nich bardzo atrakcyjna (kobiety są bardzo wyczulone na tym punkcie i w przypadku seksu, który nie skończy się u mężczyzny wytryskiem, gotowe są pomyśleć, że to ich wina, że już go nie podniecają itp.).

Jak jednak udaje im się to robić? Przecież męski orgazm wiąże się z wytryskiem. Jak udają, że był, jeśli nie ma po nim „śladu”?

Jak się okazuje, większość z nich wykorzystuje swoje doświadczenie, niewiedzę kobiet oraz ich naiwność. Doświadczony mężczyzna zna swoje ciało, a po wielu stosunkach wie mniej więcej jak ono reaguje podczas orgazmu i bez problemu – podobnie jak kobieta, potrafi go udawać. Jeśli natomiast chodzi o wytrysk, to sprawa jest znacznie trudniejsza. Wciąż jednak można skłamać, że miał on miejsce, ale był po prostu znacznie mniejszy niż ma to miejsce zazwyczaj. Czy też można stwierdzić, że zmieszał się ze śluzem znajdującym się w pochwie partnerki.

A jak jest z wami? Czy komukolwiek z was zdarzyło się udawać orgazm, by druga połówka poczuła się lepiej? Ja przyznam, że jeszcze nigdy nie udawałem, a wy?

czwartek, 29 listopada 2012

Pokazy na kamerkach – rozrywka, która się nie nudzi?


Zaglądając pierwszy raz na ShowUp.tv byłem bardzo podekscytowany, bo nie ukrywam, że był/jest to portal, którego długo szukałem. Niemniej jak z każdą rozrywką zakładałem, że po okresie fascynacji przyjdzie okres znudzenia, kiedy zwyczajnie zacznę omijać kamerki, aż całkiem o nich zapomnę lub do momentu kiedy znowu nie zechce mi się wrócić. Czekałem na ten moment i czekałem, ale nie przychodzi! Czyżbym w końcu znalazł rozrywkę, która mi się nigdy nie znudzi?

Użytkownikiem serwisu jestem praktycznie od początku. Byłem świadkiem momentów, w których nie działał – gdzie nawet mówiłem sobie „eh, kolejny serwis, który zapowiadał się fajnie i nagle znikł”, a także tych, w których miał się świetnie. Nawet brałem udział w organizowanych konkursach i udało mi się raz wygrać 200 żetonów :D

Nie wiem co ma na to wpływ, ale serwis przyciąga jak magnes – a przynajmniej mnie. Na ShowUp.tv wchodzę praktycznie codziennie. Mam już grupę ulubionych kamerek, które każdego dnia odwiedzam – dziewczyn, z którymi jestem już na „Ty” itp. Czy można to nazwać uzależnieniem? Nie wiem, ale nawet jeśli tak, to w ogóle mi to nie przeszkadza, bo jakby nie patrzeć, nie wyrządza mi to żadnej szkody. Obserwując kamerki widzę, że chyba nie tylko ja mam takie odczucia. Dochodzę do takiego wniosku, ponieważ poza nowymi użytkownikami, których każdego dnia przybywa, nadal można spotkać setki użytkowników, którzy tak jak ja są tu praktycznie od początku.

Dlaczego ta rozrywka jest inna niż wszystkie i się nie nudzi? Czyżby wpływ na to miał fakt, że opiera się ona na kontakcie z innymi ludźmi? Wirtualnym bo wirtualnym ale jednak kontakcie? Co o tym myślicie? Czy jest tu ktoś, kto odwiedzał ten serwis z kamerkami, ale po czasie przestał? Czy jednak wszyscy tak jak ja, nie mogą (i nie chcą) się od niego oderwać?

środa, 28 listopada 2012

Planowanie seksu – tak, czy nie?


Praca, pora na obiad, siłownia i inne obowiązki. Dziś dzień praktycznie każdego człowieka zawalony jest stertą obowiązków, które musi wykonać. Jak w tak napięty harmonogram wpleść chęć na nocne igraszki? Jak znaleźć choćby chwilę, by kochać się z wybraną kobietą – i to częściej niż raz w tygodniu? Można by ten seks zaplanować!

Notes służy do wielu rzeczy. To tutaj rodzice wpisują terminy wywiadówek swoich pociech. To w nim zapisujemy ważne numery i adresy, daty naszych treningów oraz wizyty u różnego rodzaju lekarzy. Niektórzy zapisują w nim nawet termin seksu, by mieć pewność, że znajdą na niego czas. No właśnie, planowanie seksu, czy to ma w ogóle sens?

Jak łatwo się domyślić, tego typu działania mają swoich zwolenników, ale i przeciwników. Osoby będące przeciw takiej formie miłości argumentują, że:

- seks traci swoją magię i sprowadza się wyłącznie do zwykłego kontaktu fizycznego (wszystko jest omawiane i uzgadniane, nie ma już miejsca na tak ważną w tej kwestii spontaniczność),

- mężczyzna, który wie dokładnie kiedy będzie miał się kochać – np. gdy wiadomo, że w tygodniu nie będzie okazji i nastąpi to w sobotni weekend, stoi przed wielką presją – bo jak nie dziś, to kiedy, przez co jest znacznie bardziej narażony na to, że po prostu nic z tego nie będzie itp.

Zwolennicy natomiast przede wszystkim przypominają o tym, że jest to doskonała pomoc dla ludzi zabieganych i „zapominalskich”. Że tego typu zapisana wiadomość pomaga pamiętać o tego rodzaju przyjemności nawet w najbardziej zabiegany dzień.

Ciekawi mnie jednak, co wy o tym myślicie. W jaki sposób znajdujecie czas na seks w tymże jakże zabieganym świecie? A może też używacie w tym celu podręcznego notatnika?

wtorek, 27 listopada 2012

Co facet chce słyszeć podczas igraszek w łóżku?


Wydaje się, że seks i związanie z nim igraszki nie są odpowiednim czasem na żadne rozmowy. Wiele osób twierdzi, że jedynymi dopuszczalnymi „słowami” podczas seksu są okrzyki (jęki) rozkoszy itp. Inne uznaje się za niedopuszczalne, gdyż łatwo mogą zepsuć atmosferę i sprawić, że z zabawy nic już nie będzie. Czy jednak naprawdę mężczyźni lubią ciszę podczas seksu? Okazuje się, że nie!

Nie ma wątpliwości, ze w takich chwilach rozmowa o ostatnio widzianym filmie, pogawędka o pogodzie, tudzież streszczenie dnia w pracy nie jest dobrą opcją. Jeśli jednak kobieta ma ochotę trochę poświntuszyć słowami, to jak najbardziej! Okazuje się, że większość mężczyzn lubi, lub wręcz uwielbia, gdy ich kobieta szepcze im na ucho nieprzyzwoite rzeczy. Inni mężczyźni chcą np. słuchać, jak ich dziewczyna mówi im wprost na co ma ochotę, gdy bez skrępowania mówi im, by np. ich ruchy były szybsze, czy też głębsze. A jeszcze inni kochają sceny rodem z filmów porno, gdy ich kobieta bez ogródek mówi do nich w stylu „zerżnij mnie!”, „o tak! rżnij mnie mocniej, mocniej, do końca!”.

Jak więc widać, nawet podczas seksu można sobie pogadać, o ile treść „rozmowy” dobrana jest do sytuacji, w której aktualnie się znajdujemy. Są co prawda także faceci, którzy naprawdę nie lubią żadnych rozmów podczas tego typu zabaw, jednak w rzeczywistości jest to niewielki odsetek – do tego większość z mężczyzn, którzy nie lubią tego typu słów, to faceci, którzy jeszcze nigdy nie mieli okazji ich usłyszeć.

Ja np. uwielbiam, gdy moja kobieta mówi do mnie wulgarnie, jak w najbardziej ostrych filmach porno. Gdy niegrzecznym językiem daje mi do zrozumienia na co ma ochotę... A jak jest z wami? Lubicie, gdy wasz partner/partnerka odzywa się podczas nocnych igraszek? A może jednak preferujecie ciszę – stawiacie na akcję?

poniedziałek, 26 listopada 2012

ShowUp.tv – serwis, który był potrzebny


W momencie, gdy ShowUp dopiero ruszał, wiele osób wróżyło mu szybkie zamknięcie. Miał to być kolejny serwis, który na chwile zabłyśnie, a potem dosyć szybko zgaśnie zapomniany przez użytkowników. Jednak jak widać z perspektywy czasu, uruchomienie go było strzałem w dziesiątkę, bo trzeba przyznać, że ma się świetnie, bardzo szybko się rozwija, regularnie zwiększając liczbę użytkowników i nic nie wskazuje, by miało się to nagle zmienić. O jego popularności i fakcie, że był potrzebny świadczy chociażby fakt, że jak grzyby po deszczu powstają kolejne tego typu serwisy, które jak na razie nieudolnie starają się go naśladować.

Może to dziwić, ale serwis ten staje się naprawdę popularny wśród mężczyzn. Nie chodzi tu jednak o facetów, którzy wchodzą na niego, by oglądać odważne pokazy kobiet (bo logicznym jest, że tych nie brakuje), ale o mężczyzn, którzy sami uruchamiają swoje własne kamerki. Wczoraj, wchodząc na ShowUp około godziny 1.00 zauważyłem, że zdecydowana większość kamerek (jakoś z 2/3) to pokazy brzydszej płci.

Czy to znaczy, że serwis się zmienia i wkrótce opanują go faceci? Raczej nie. Wygląda to raczej na przejaw mody – serwis jest na czasie, reklama idzie na całą Polskę, a więc każdy chce być jego częścią. Trzeba jednak przyznać, że jest to niemałe zaskoczenie, gdyż kamerki od zawsze (niepisanym prawem) zarezerwowane były dla kobiet. Dlatego też mężczyznom prowadzącym tam swoje show, należy pogratulować odwagi i samozaparcia. Odwagi, ponieważ niełatwo jest pokazać swoją twarz przed kamerą, a samozaparcia dlatego, że kontynuują swoje transmisje nawet pomimo tego, że z reguły ich pokazy ogląda tylko kilka osób.

niedziela, 25 listopada 2012

Jak to jest z przyjaźnią damsko-męską?


Gdzieś kiedyś wyczytałem, że opinia o tym, czy przyjaźń między kobietą a mężczyzną może istnieć zależy od tego, kogo o to zapytamy. Podobno mężczyźni uważają iż taki twór jest możliwy, a kobiety, że niestety nie jest. Nie wiem więc kogo brali do badania, ale na pewno nie mnie. Ja jestem stu procentowym facetem i z pełnym przekonaniem twierdzę, że nie może być przyjaźni między kobietą a mężczyzną (no chyba, że facet jest gejem lub kobieta jest lesbijką).

Spójrzmy na to w prosty sposób. Z reguły nie utrzymujemy kontaktu z osobami, które nam nie odpowiadają (czy to pod względem charakteru, czy też pod względem wyglądu). Przyjaciel to często osoba, z którą spędzamy dużo czasu i z którą dzielimy się swoimi sekretami, siłą rzeczy jesteśmy z tą osobą „blisko”. W tego typu relacjach nie da się, by nie pojawiły się uczucia. Jeśli przyjaźń trwa miesiąc lub dwa, to jeszcze można jakoś wytrzymać, ale jeśli trwa dłużej, to później na pewno serducho u jednej ze stron zaczyna mocniej bić i po „przyjaźni”.

Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to prawie na pewno oszukuje sam siebie. Lub mówi tak specjalnie, bo nie chce by się wydało, że jednak się zakochał. Przyjaciel może być z tej samej płci. Jeśli jednak już łączą się płcie przeciwne, to zawsze z czasem będzie to coś więcej. Mówiąc wprost, koleżeństwo i związek tak, przyjaźń nie! (no chyba, że chwilowa – bo potem i tak zamienia się w miłość).

No a jakie jest wasze zdanie w tym temacie? Co myślicie o przyjaźni damsko-męskiej? Może macie już jakieś swoje doświadczenia w tej sprawie?

sobota, 24 listopada 2012

„Kończę z ShowUp”


Temat może być lekko mylący, bo oczywiście nie zamierzam skończyć z oglądaniem mojej ulubionej rozrywki – co to, to nie. Chodzi mi raczej o wasze doświadczenie ze „zrywaniem” z showupem. Nie ulega wątpliwości, że ten serwis jest wysoce uzależniający (a przynajmniej patrząc po moim przypadku) i już po kilku wizytach ciężko się od niego oderwać.

Uzależniają narkotyki, alkohol, Internet, a teraz do tego grona dołączył także serwis z kamerkami. Nie wiem jak jest w waszym przypadku, ale mi naprawdę ciężko wyobrazić sobie dzień bez wizyty na showupie. W tym „uzależnieniu”, gdy nie mam styczności z serwisem nie ma co prawda takich objawów jak w przypadku pozostałych (że jakieś dreszcze, czy coś), ale chęć obejrzenia dziewczyn, które regularnie widuję od dłuższego już czasu jest tak silna, że showup stał się w przeglądarce moją stroną startową. Co więcej zdarza mi się go odwiedzać także w czasie pracy.

Sam już kilka razy próbowałem „ograniczyć” patrzenie na kamerki, ale jak widać, z marnym skutkiem. Te dziewczyny, możliwość rozmowy z nimi i obserwacji ich nagiego ciała jest tak kusząca, że nie sposób z tym wygrać... Chyba jedyne co by mogło mnie powstrzymać, to odcięcie od Internetu – bo w moim mieście nie ma żadnej kafejki internetowej, z której można by wtedy skorzystać :P

Tak więc, jak to jest z wami? Ile już razy w waszej dotychczasowej karierze rzucaliście showupa i obiecywaliście sobie, że więcej tu nie zajrzycie? A może komuś się jednak udało i serwisu z kamerkami już nie odwiedza? 

piątek, 23 listopada 2012

Zabezpieczać się, czy nie?


Nie ma chyba na świecie faceta, który lubi seks w gumce. Owszem, zdarza się że mężczyźni używają prezerwatywy – bo jednak lepszy seks w niej niż w ogóle bez seksu, ale każdy bez wyjątku woli igraszki bez kapturka. W ostatnim jednak czasie, w wyniku chyba ogólnoświatowych kampanii przeciwko HIV itp. da się zaobserwować, że coraz więcej kobiet wręcz żąda by ich facet używał prezerwatywy...

Dlaczego tak się dzieje? Przecież w takim wypadku doznania są mocno ograniczone – i to nie tylko u mężczyzny, ale i u obojga partnerów. Zrozumieć to jeszcze można, gdy kobieta kocha się z przypadkowo poznanym facetem, wtedy wiadomo, brak pewności czy jest zdrowy itp., więc prezerwatywa w takim wypadku jest jedynym źródłem ochrony – inne środki antykoncepcyjne chronią tylko przed ciążą, a nie chorobami. Nie mogę jednak zrozumieć, gdy kobieta żąda gumki od swojego faceta... Dla mnie to byłoby jak policzek – coś więcej niż brak zaufania. Tutaj nie działają argumenty „nie chcę dziecka”... W taki wypadku przecież zawsze może zacząć brać tabletki antykoncepcyjne lub jakieś plastry, coś, co nie wpłynie na odczuwaną podczas seksu przyjemność...

No nie rozumiem, czy mógłby ktoś mnie oświecić? Ponieważ jeśli myślę dobrze – chodzi o strach przed chorobą, to dlaczego po prostu nie poproszą partnera by poszedł i się przebadał? Przecież to nie problem... Ale nie, badania kobiety nie uspokoją, chce gumkę i już... Czyżby nagle wszystkie zaczęły lubi lateks?

Pamiętam nawet sytuację, gdy ta mania na prezerwatywy doszła także do mojej lubej i zaproponowała mi kiedyś oral, ale w zabezpieczeniu. Dosłownie wybuchłem śmiechem prosto w jej twarz. Na szczęście szybko wyperswadowałem jej ten pomysł z głowy i znowu spokój i normalność zawitały do łóżka.

No a jak jest z wami? Faceci – lubicie seks w gumce? Co robicie, gdy wasza dziewczyna żąda od was zabezpieczenia? Kobiety – każecie swoim mężczyznom zakładać kapturek? A jeśli tak, to dlaczego?

czwartek, 22 listopada 2012

Czego szukasz na showupie?


Nie ukrywam, że praktycznie od momentu, gdy trafiłem na ShowUp, to zacząłem się zastanawiać, czego właściwie ludzie tutaj szukają. W jakim celu tworzą sobie konta i zakładają kamerki, co dzięki temu mają. Wiadomo bowiem, że niczego nie robi się bezinteresownie, bez przyczyny, dla samego faktu robienia. Oczywiście nie chodzi mi tu o obserwatorów, bo z nimi to wiadomo, logują się do serwisu, by móc pooglądać transmisje z kamerek internetowych, które inni użytkownicy udostępniają.

Tak więc postanowiłem się dowiedzieć i zaczerpnąłem języka u źródła. Okazało się, że ludzie udostępniają kamerki po to, aby:

1. stać się popularnymi – uważają, że jeśli będą regularnie udostępniać ciekawe pokazy, to mają szansę zdobyć pewnego rodzaju „sławę”,

2. bo to lubią – niektórzy po prostu chcą być w centrum uwagi, lubią gdy ludzie patrzą się na nich, słuchają ich i mówią o nich,

3. zarobić pieniądze – choć zdecydowana większość zarabia niewielką kasę, to jednak są takie osoby, które zarabiają na tym całkiem nieźle. I to właśnie pieniądze są największym motywatorem (przynajmniej statystycznie) – każdy bowiem wierzy w to, że kiedyś i on zacznie być bardziej lubiany, popularny i będzie zarabiał „duże” pieniądze,

Jak więc widać – co z resztą można było się domyśleć, pieniądze znowu okazały się „najważniejsze”. Perspektywa ich zarobku najskuteczniej przyciąga ludzi do tego popularnego serwisu z kamerkami. Oczywiście to wszystko, to tylko statystyka w oparciu o rozmowy z kilkoma (konkretnie 10 osobami z ShowUp.tv – po 5 z każdej płci).

A co was motywuje do wchodzenia na ShowUp – pytanie bardziej do osób oferujących pokazy, bo pozostali, to wiadomo, że wchodzą po to, by móc sobie pooglądać kamerki?

środa, 21 listopada 2012

Ludzie potrzebują "Wielkiego brata"?


Big Brother był początkowo bardzo popularnym programem, który skupiał przed telewizorami kilka milionów widzów. Oglądającym podobało się podglądanie innych, było widać, że takiej rozrywki właśnie szukali. Jednak jak się okazało, zapał minął stosunkowo szybko i kolejne części okazały się niewypałem. Wszystko wskazywało na to, że ludzie przestali interesować się tego typu rozrywką. Ale czy na pewno?

ShowUp.tv to serwis z kamerkami, który pozwala użytkownikom na podglądanie transmisji na żywo, które prowadzą inni użytkownicy. Początkowo można tu było spotkać jedynie typowe seks kamerki, które prowadziły piękne dziewczyny, jednak z czasem i to zaczęło się zmieniać. Obecnie w serwisie jest wiele kamerek, które prowadzą całodniowe transmisje. Tego typu kamerki cieszą się prawdziwą popularnością, często większą niż seks kamerki. Czyżby to znaczyło, że ludzi znowu potrzebują Wielkiego brata?

Skąd właściwie chęć prowadzenia tego typu transmisji i kto właściwie je ogląda?

Prowadzący, to zazwyczaj osoby, które chciałyby mieć swoje 5 minut sławy, ale nie bardzo wiedzą jak je osiągnąć. Kierując się różnymi video bloggerami prowadzą własne transmisje licząc, że któregoś dnia sława i popularność uśmiechną się także do nich. Pozostali, to po prostu osoby, które kręci fakt, że ktoś ich obserwuje. Dzięki temu po części czują się jak gwiazdy mediów.

Jeśli idzie o osoby podglądające, to często są to ludzie z nadmiarem wolnego czasu, którzy nie wiedzą jak go spożytkować. Zazwyczaj są to "plotkarze", którzy obserwują innych, by mieć potem o czym rozmawiać ze znajomymi. Ich życie zazwyczaj jest dosyć nudne, tak więc interesują się życiem innych.

Jak długo będą popularne takie całodniowe transmisje, w których próżno szukać pikanterii? Tego nie wie nikt, jednak pewne jest że na chwilę obecną jest na nie naprawdę spore zapotrzebowanie.

wtorek, 20 listopada 2012

Miłość nie zna granic?


Bardzo popularne jest powiedzenie, że miłość wszystko wybaczy. Ale czy tak jest w rzeczywistości? Czy naprawdę miłość nie zna żadnych granic? Czy jednak to tylko powiedzenie, do którego tak jak do innych należy podchodzić z ostrożnością i dystansem? Czy ktoś z was testował już ten zwrot w praktyce?

Będąc w związku z osobą, którą się kocha, zazwyczaj jest się w stanie wiele dla niej zrobić, wiele poświęcić i co ważne, naprawdę wiele jej wybaczyć. Pewnie też stąd wzięło się to powiedzenie, bo ciężko jest uwierzyć/wziąć pod uwagę, że osoba, której oddajemy nasze serce mogłaby nas jakoś okrutnie zranić, że nie potrafilibyśmy tego znieść.

Niestety, jak widać związki się rozpadają – i to nawet takie małżeńskie, tak więc nie ulega wątpliwości, że wszystko ma swoje granice, nawet miłość.

Pamiętajmy więc, że człowiek nie jest bezdusznym robotem. Ma serce i czuje, dlatego może dojść do sytuacji, że ból, który mu zaserwujemy okaże się zwyczajnie ponad jego siły. Tak więc wydaje mi się, że warto stosować się do zasady „nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe”.

PS. Co sądzicie o kamerkach? Czy gdybyście dowiedzieli się, że wasza druga połówka daje gołe pokazy przed kamerką dla innych osób, to bylibyście w stanie jej to wybaczyć?

poniedziałek, 19 listopada 2012

Dlaczego kobiety nie chcą zrobić lodzika?


Ostatnio zastanawia mnie popularna kwestia związana z życiem intymnym, a mianowicie  seks oralny. Konkretnie zastanawiam się, dlaczego kobiety nie chcą lub tak niechętnie robią lodzika? Z tego co mi wiadomo, to seks oralny jest znakomitą grą wstępną. O ile wiem faceci nie mają większych problemów by zejść niżej i zrobić swojej kobiecie dobrze, dlaczego więc one mają z tym problem? Czyżby kobiety zapomniały, że powinno się „dawać i brać”, a nie tylko „brać”?

Co jeszcze gorsze, czasem słyszy się „owszem, mogę zrobić Ci loda, ale tylko w prezerwatywie”... No proszę was, jak to w prezerwatywie? To tak jakby facet robił kobiecie oral przez majtki... Gdzie tu sens i logika?

Czy naprawdę tak ciężko jest wziąć go do buzi, skoro niby kochacie swojego chłopaka? Czy może słowami kochacie, ale czynami tak nie do końca?

Wydaje mi się, że większość kobiet powinna uczyć się od par na ShowUp.tv. Wystarczy wrzucić kilka żetonów, by bez gadania dziewczyna zaczęła robić swojemu partnerowi dobrze ustami. Jak więc widać nie jest to wcale takie trudne. Co więc sprawia, że jedne dziewczyny robią to chętnie, inne trzeba namawiać, a jeszcze inne nie zrobią tego za żadne skarby?

Czy ten blog czyta jakaś dziewczyna, która nie robi lodów swojemu partnerowi? Jeśli tak, to byłbym wdzięczny, gdybyś napisała dlaczego tego nie robisz i jak Twoja druga połówka to znosi.

niedziela, 18 listopada 2012

Jak dostać w łóżku to co się chce


Czy dostajecie to co chcecie? Na pewno regularnie kochacie się ze swoimi partnerkami, jednak czy naprawdę jesteście usatysfakcjonowani z tego co razem robicie?  Jeśli z czystym sumieniem możesz powiedzieć „tak, jestem w pełni zadowolony z mojego życia erotycznego”, to wspaniale. Ale jeżeli Twoja odpowiedz to coś w stylu „Yyy... to znaczy...”, to chyba najwyższy czas by coś zmienić. Oto kilka rad, które pomogą Ci otrzymywać w łóżku to co chcesz.

Musisz wiedzieć czego chcesz.

Choć brzmi to śmiesznie i na pozór oczywiście, to wcale nie jest to takie proste jak mogłoby się wydawać. Wielu ludzi nie mówi o swoich prawdziwych pragnieniach, bo boją się, że np. zabrzmią śmiesznie. Inni natomiast po prostu nie rozumieją swojego ciała zbyt dobrze i tak naprawdę nie potrafią określić czego by chcieli.

Poproś o to czego chcesz

Jeśli już dokładnie wiesz czego chcesz, to podziel się tą wiedzą ze swoją partnerką. Postaraj się ukazać swoją prośbę w jak najbardziej korzystnym świetle. Nie narzekaj jako to złe jest wasze pożycie, jak bardzo Ci nie odpowiada, bo np. wieje nudą itd. Lepiej np. powiedz jak bardzo kochasz wspólnie spędzane chwile i jak wspaniale byłoby, gdyby np. zrobiła jeszcze to i to. Jeśli np. zauważysz, że Twoje prośby jej nie odpowiadają, to powinieneś dowiedzieć się jaki jest tego powód. A gdy już zrozumiesz skąd w niej ten opór, to będziesz mógł np. wyjść z jakimś kompromisem, który usatysfakcjonuje was oboje.

Dawaj swojej partnerce to czego ona chce.

Jeśli Ty dostajesz to co chcesz, to uczciwie będzie jeśli i Ty dasz swojej drugiej połówce to, czego ona chce. Stosunki seksualne powinny być satysfakcjonujące dla obu stron. Nie może być tak, że jedna strona będzie się poświęcać i starać się spełniać wszystkie zachcianki swojego partnera, a druga strona będzie tylko brać. Daj jej szansę, by i ona powiedziała Ci o swoich pragnieniach, a gdy już je poznasz, to dołóż wszelkich starań, by je zaspokoić.

Uzyskanie w łóżku tego, co się chce jest naprawdę proste. Wystarczy po prostu nie bać się o tym rozmawiać i pamiętać, że dawanie w tych sprawach jest tak samo ważne jak branie.

sobota, 17 listopada 2012

Atrium


Chociaż klub stoi w moim mieście już od bardzo dawna, do tej pory nie miałem okazji go odwiedzić. Dopiero wczoraj mi się poszczęściło, kolega wyprawiał urodziny i zabrał nas właśnie na występ. Zjawiliśmy się około 20.00 i weszliśmy do środka.

Wnętrze była bardzo ładne, utrzymane w czerwonym kolorze. Na środku była scena wraz z rurami do tańczenia, a wokół niej stały porozstawiane stoliki i klatki z nagimi dziewczynami. Usiedliśmy, zamówiliśmy po piwie i czekaliśmy. Wtem na scenę wyszła ona „pielęgniarka” w biało-czerwonym, obcisłym, lateksowym stroju i wysokich szpilkach. Ledwo się poruszała w rytm muzyki, a już zrzuciła wszystkie ciuszki i naszym oczom ukazała się piękna, zgrabna, naga dziewczyna, które aż prosiła się o klapsa. Początkowo tańczyła na środku, jednak później przeniosła się bliżej naszego stolika. Chyba jej się spodobałem, bo to na mnie najczęściej się patrzała, to do mnie puszczała oczka. Szybko sprawdziłem portfel. Było jeszcze kilka stówek, więc zażyczyłem sobie prywatny pokaz w pokoju obok. Koledzy patrzyli z zazdrością. Usiadłem wygodnie, a ona zaczęła tańczyć. Może jestem dziwny, że podobają mi się takie kobiety, ale to była najpiękniejsza naga dziewczyna jaką widziałem.

Podczas tańca jej tyłeczek zbliżał się coraz bardziej do mojej twarzy. Poczułem przyjemne ciepło. Mojemu kutasowi też musiało się podobać, bo mimo obcisłych gatek stał jak gdyby nigdy nic. Teraz jej pupa już całkiem ocierała się o mój rozporek, nie marzyłem o niczym innym jak tylko by wziąć ją tu i teraz, niestety ochroniarz co pewien czas spoglądał co się dzieje i nie było o tym mowy. Jednak wyobraźnia w połączeniu z doznaniami zrobiła swoje. W mojej głowie już od dawna ujeżdżała mnie jak dzikiego rumaka, skacząc na wszystkie strony. Nie wytrzymałem, wystrzeliłem nie ściągając nawet spodni. Niby nic się nie stało, a bez wątpienia był to jeden z najlepszych „razów” w moim życiu.

czwartek, 15 listopada 2012

Kamerka, a bycie celebrytą


Nie można zaprzeczyć, że pokazywanie się na kamerkach w przeznaczonych do tego serwisach - np. w ShowUp.tv, pozwala poczuć się po części jak celebryta. W końcu gdy nadajemy transmisję, to zazwyczaj ogląda nas - w przypadku kobiet i par, kilka, a nawet  kilkanaście tysięcy widzów. Nie dziwi więc ogromna popularność tego typu transmisji, bo któż nie chciałby być sławny i rozpoznawany na ulicy?

Oczywiście dużej popularności nie da się zdobyć od razu. Nie wystarczy kilka pokazów, by każdy wiedział kim jesteśmy i "cieszył" się, że może z nami porozmawiać i rozmawiał o nas z innymi. Zostanie internetowym celebrytą - jak np. internetowi bloggerzy w stylu Niekrytego Krytyka, to proces długofalowy. Same pokazy nie wystarczą, jeśli nie będą różnić się od pozostałych. Przede wszystkim trzeba mieć na siebie pomysł i robić coś, czego jeszcze nikt nie robił, lub robić coś, co już istnieje, ale lepiej.

Czy trudny proces osiągnięcia statusu "gwiazdy" odstrasza?

Patrząc po kamerkach wydaje się, że nie. Każdego dnia można spotkać po kilka nowych kamerek, które próbują w ten sposób pozyskać widzów i udaje im się. Tylko no właśnie, przyciągnąć widzów to jedno, a utrzymać ich, to całkiem inna sprawa - o wiele trudniejsza.

A jak wy się na to zapatrujecie? Myślicie, że systematyczne pokazy na kamerce w tego typu serwisach - przy założeniu, że nie będą to seks pokazy, a coś innowacyjnego mogą przyczynić się do zdobycia upragnionych 5 minut sławy?

poniedziałek, 12 listopada 2012

Kamerki - randka XXI wieku?


ShowUp.tv, to prawdopodobnie najbardziej popularny serwis z kamerkami w Polsce. Jego społeczność tworzy kilkanaście tysięcy osób, a liczba ta wciąż rośnie. Serwis stał się tak popularny, że ludzie zaczęli zamieszczać w nim kamerki nie tylko o charakterze erotycznym, ale i "zwykłym". Dziś poza oczywiście seks pokazami można spotkać np. całodniowe transmisje - z mieszkań lub domów studenckich, pokazy artystyczne, a nawet randki online!

No właśnie - randki... Niedawno natrafiłem na kamerkę, na której dziewczyna oferowała możliwość umówienia się z nią na żywo. Bez niczego podawała województwo i miasto, z którego pochodzi, a żeby uzyskać szczegóły co do miejsca spotkania, to trzeba było zapłacić 50 żetonów - wtedy przechodziło się na prywatny pokaz, wysyłało zwykłe zdjęcie na jej e-mail, odbywało randkę w formie czatu - pytania i odpowiedzi na różne tematy, a następnie oczekiwało na decyzję, czy przenosimy spotkanie na żywo, czy jednak kończymy na randce kamerkowej. A warto dodać, że nie dość, że posiadała piękne kształty, to jeszcze nosiła naprawdę seksowną bieliznę - uwielbiam koronki.

Kiedyś taki sposób poznawania drugiej osoby byłby nie do pomyślenia. Co więcej traktowano by to jako lekceważące podejście do sprawy. Kiedyś obowiązkowo trzeba było zaprosić dziewczynę na kolację lub na jakiś inny posiłek, dać jej kwiatka, zabrać do kina lub na spacer itp. A dziś? Dziś takie łatwe randki wydają się czymś normalnym. Skąd ta nagła zmiana?

Czy to znak, że kobiety nie potrzebują już być zdobywane? Że nie chcą już patrzeć jak mężczyzna wysila się, by zdobyć ich względy? A może uzależnienie od internetu, to wcale nie jest mit, a randki na kamerkach, to tylko kolejny tego etap?

A co wy myślicie o takich randkach? Czy naprawdę romantyzm zaczyna być obciachowy lub przynajmniej przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie? Umówilibyście się na randkę z kobietą znalezioną na kamerce? 

niedziela, 11 listopada 2012

Spotkanie z byłą

Z moją dziewczyną rozstałem się dobre 4 miesiące temu. Oczywiście obeszło się bez świństw, po prostu różnica charakterów. Początkowo bardzo starała się do mnie wrócić, jednak ja byłem nieugięty. Później tym razem mi zaczęło zależeć, ale było już za późno, nie była zainteresowana.

Ostatnio były moje urodziny, oczywiście zaprosiłem ją, jednak stwierdziła, że nie przyjedzie. Zły nastrój trzymał mnie aż do samej imprezy, a minął dopiero, gdy zaczęły się schodzić inne laski, które zaprosiłem. Gdy wydawało się, że już wszyscy są zasiedliśmy do stołu i wtedy rozległ się dźwięk dzwonka. Podszedłem do drzwi, otworzyłem i zamurowało mnie z zachwytu. Tam stała ona, moja ukochana Gosia. Dziewczyna piękniejsza od wszystkich lasek, jakie do tej pory widziałem. Serce znowu zaczęło mocniej bić, mimo, że wiedziałem, iż nie ma już szans na nic więcej. Zaczęliśmy się bawić. Alkohol lał się często i w dużych ilościach, przez co już około 2.00 praktycznie wszyscy goście poszli do domu. Zostałem tylko ja i ona. Od zawsze nocowała u mnie i dziś również przyjęła tą propozycję. Oczywiście założenie było jasne, oddzielne łóżka i nie ma mowy o niczym. Zgodziłem się.

Nie minęła nawet godzina, a Gosia już była w moim łóżku, w łóżku, w którym jeszcze będąc razem posuwałem inne laski. Na szczęście nie wiedziała o tym. Od razu się przytuliła, chyba potrzebowała tego tak jak ja, znowu czułem się jak kiedyś. Zaczęliśmy się całować, później przyszedł czas na piersi, kocham jej małe piersi i duże sutki. Te pieszczoty dawały mi większą przyjemność, niż seks z innymi dziewczynami. Zbliżał się odpowiedni moment na seks i choć miałem ochotę, odpuściłem, poprzestałem na zabawie piersiami. Chyba w końcu przestałem widzieć w niej przedmiot od spełniania zachcianek. Szkoda, że dopiero teraz.

sobota, 10 listopada 2012

Jak rozpoznać narcyza


Na świecie są różne typy ludzi, a wśród nich jest właśnie narcyz. Narcyzm – czyli ponadprzeciętne zamiłowanie i uwielbienie własnej osoby, to skłonność, którą spotkać można zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Mówiąc prościej, narcyzi są wśród nas i bardzo łatwo ich poznać. Nie są groźni, ale często bywają bardzo denerwujący, czy też irytujący – szczególnie gdy przyjdzie nam przebywać w ich towarzystwie przez dłuższy czas.

Narcyzi zazwyczaj mają bardzo wysokie mniemanie o sobie – często nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Uważają się za najlepszych. Zazwyczaj są bezkrytyczni wobec siebie. Ciężko jest im znaleźć drugą połówkę, bo tak naprawdę kochają tylko siebie. Zapatrzeni i zaślepieni własnym „pięknem”. Za młodu zbytnio tego nie odczuwają, ale na starość zazwyczaj bardzo cierpią – a wszystko na skutek samotności.

Na ShowUp.tv charakteryzują się tym, że często uważają się za najpiękniejszych. Mają skłonność do „rzucania mięsem”, gdy ktoś zakwestionuje ich wygląd tudzież wyrazi niepochlebną opinię. Często także wchodzą na kamerki innych osób i po prostu jest oczerniają.

A co wy myślicie o narcyzach? Przeszkadza wam ich zachowanie, czy nie odczuwacie żadnego dyskomfortu? Znacie jakiegoś narcyza? Jak reaguje na niego społeczeństwo?

piątek, 9 listopada 2012

Czy jest jeszcze gdzieś prywatność?


Mamy XXI wiek i serwisy z kamerkami są dziś czymś normalnym. Opinie o nich są mocno podzielone. Jedni źle oceniają takie serwisy, uważając, że jest to miejsce rozpusty, zepsucia itp. Szybko szufladkują wszystkie osoby odwiedzające takie strony, często przyszywając im łatkę zboczeńców. Nie szczędzą także słów krytyki pod adresem osób tam „nadających”. Często także zarzucają im ogólne „zepsucie”, wytykając im chociażby fakt, że wystawiają na widok swoje życie prywatne – i to tą najbardziej prywatną część, czyli sprawy intymne. I właśnie o zanikaniu prywatności będzie dzisiejszy wpis.

Znaczną większość wszystkich kamerek na czacie stanowią te udostępniane przez kobiety. To ich kamerki cieszą się największą popularnością – tutaj panuje zasada, że im dziewczyna ładniejsza i gotowa więcej pokazać, tym większa publiczność ją ogląda. Druga grupa, to kamerki mężczyzn. Tutaj ruch jest niewielki, a czasem w ogóle go nie ma – no ale to nic dziwnego, bo facet faceta raczej oglądać nie chce, a jakby nie patrzeć, największą liczbę obserwujących stanowią właśnie mężczyźni. No i na końcu ostatnia grupa, czyli pary. I to właśnie o pary mi chodzi.

O ile można zrozumieć osoby samotne (bez względu na płeć), które zamieszczają w serwisie kamerki, o tyle nie bardzo potrafię zrozumieć pary, które również decydują się na taki krok. Czy bliskość, stosunek dwojga ludzi nie powinien być czymś naprawdę intymnym, zachowanym tylko dla nich? (Tylko proszę mi tu nie zarzucać jakichś klerykalnych zapędów, bo do kościoła to mi daleko). Pół biedy, jak widać ich tylko od pasa w dół, ale dużo jest par, które bez skrępowania pokazują się całe, a tego już nie bardzo mogę pojąć.

Czy człowiek nie potrzebuje już prywatności? Jak wy byście zareagowali, gdyby wasz partner/partnerka próbował namówić was na taki pokaz na żywo?

czwartek, 8 listopada 2012

Kamerki pomagają przełamywać tabu?


Można się z tą opinią nie zgadzać, jednak Polska to mimo wszystko trochę taki kraj zaściankowy, zacofany. Nadal wiele jest w Polsce tematów tabu. Tematów, które, gdy się je poruszy, to wszyscy wywalają oczy ze zdziwienia „jak on mógł to powiedzieć, przecież to nie wypada”. Szczególnie wielkim tabu są sprawy seksualne. Niby to coś normalnego, w końcu prawie każdy dorosły człowiek uprawia sex, jednak jak już przychodzi do rozmowy na te tematy, to zalega wielka cisza.

Z niejasnych dla mnie przyczyn ludzie wstydzą się (a może się boją?) mówić o swoich preferencjach seksualnych. I nie chodzi mi tu wcale o orientacje, ale po prostu o to co ich kręci – o różnego rodzaju fetysze.

Piszę o tym, bo dziś wchodząc na kamerki w showup zauważyłem coś, co mnie zupełnie zaskoczyło – na szczęście pozytywnie. Chodzi o kamerkę pewnej dziewczyny, dziewczyny, która otwarcie pokazuje, że kręci ją BDSM. Trzeba przyznać, że ma kobieta „jaja” – w końcu mówi o fetyszu/upodobaniu, które przez większość „poprawnego” społeczeństwa uznawane jest za chore.

Oczywiście to rzecz gustu, jednym może się to podobać, a innym nie. Niemniej cieszy fakt, że fetysze – dzięki kamerkom, powoli przedostają się na zewnątrz, że wielu ludzi, którzy do tej pory o nich nie słyszeli, teraz ma okazję się z nimi zaznajomić. Kto wie, być może komuś owe BDSM przypadnie do gustu i wprowadzi je do swojego życia – a tak, gdyby nie kamerki, miałby znikome szanse by w ogóle o tym usłyszeć.

Brawa dla odważnych kobiet!

środa, 7 listopada 2012

Dlaczego one to robią?


Podglądając dziś kamerkę pewnej blondynki na showup.tv, naszło mnie pytanie – dlaczego właściwie one to robią? Dlaczego te dziewczyny, często piękne i co bardzo mnie zaskoczyło również bardzo inteligentne, oferują swoje pokazy nieznajomym mężczyznom?

Czy motywuje je chęć zarobku - domyślam się, że kokosów na tym nie zbijają, ale za darmo pewnie też tego nie robią? Czy może chodzi o popularność i świadomość, że podobają się mężczyznom – w końcu często ogląda je po 1000 – 2000 osób? A może po prostu lubią współrywalizację między sobą, by przekonać się, która jest w stanie zgromadzić więcej widzów? Możliwości jest wiele, a jednoznacznej odpowiedzi brak. Pytanie wydaje się o tyle ciekawe, że z tego co widzę, to w serwisie wciąż przybywają nowe dziewczyny, czyli coś musi nimi „kierować”.

A jakie jest wasze zdanie? Jak myślicie, co je motywuje do takiego zajęcia? Przecież w wolnym czasie mogłyby robić dosłownie wszystko inne. Uprawiać sport, czytać książki, oglądać telewizję, spotykać się ze znajomymi, dlaczego właśnie kamerka?

poniedziałek, 5 listopada 2012

Wielka kumulacja – pieniądz ma władzę?


Stało się, w ostatnią sobotę nikt nie trafił szóstki i jutro do zgarnięcia będzie około 50 mln złotych. Pieniądze ogromne, dla wielu po prostu niewyobrażalne.

Od dawna przeciwnicy gry w lotto śmieją się z tych grających, że płacą dobrowolny podatek od głupoty. Czy tylko ja zauważyłem, że przed jutrzejszym losowaniem te głosy jakby ucichły, a osoby najgłośniej krzyczące wychodzą z kolektury ze swoimi kuponami? Mówi się, że ludzie niby się nie zmieniają. Czyżby właśnie dowiedziono, że pieniądz jest w stanie zmienić każdego i nie ma ludzi na niego odpornych?

Nie ukrywam, że sam też gram. Normalnie oczywiście omijam totolotka z daleka, ale podobnie jak i innych, tak i mnie ta kumulacja skutecznie skusiła. Przyznam, że nie żałuję, bo widok bardzo długiej kolejki do kolektury przypomniał mi czasy PRL – które według mnie wcale nie były aż tak złe (porównując z tym, co się dzieje teraz) i uśmiech pojawił mi się na ustach.

Ponadto, co wcale mnie nie zdziwiło, zauważyłem, że szansa na odniesienie sukcesu mocno zbliża ludzi. Wcześniej – z tego co mi wiadomo, sąsiad był pokłócony ze swoją rodziną. Był, bo z tego co wczoraj widziałem już nie jest. Jak się okazało, wspólnie z całą rodziną (wujkowie, ciotki i inne takie) zrzucił się na kupon, by móc zagrać systemem i dzięki temu skreślić 11 zamiast 6 liczb, dzięki czemu ich szanse znacznie wzrosły.

A mówią, że pieniądze szczęścia nie dają. A tu proszę, skłóconą rodzinę pogodziły :) 

środa, 31 października 2012

Uśmiechnij się choć raz, za uśmiech nie zapłacisz;)

Wielu ludzi, których mijam na drodze są często bardzo smutni, głównie wynika to z tego, że nie potrafią cieszyć się chociażby z małych sukcesów, które mogą doświadczać w życiu codziennym ..... Gdybym miał mniej lat, to po prostu bawiłbym się tak, jak kiedyś .... Fajnie iść, czasami na imprezę i porządnie się wybawić, tak bezproblemowo i fajnie:) .... U mnie w mieście jest bardzo dużo klubów, w których można się pobawić bez problemów. Moi kumple często są za bardzo poważni w tym Życiu, przez co nie potrafią odczuwać przyjemności, z tak prostych rzeczy, że np. pada śnieg, czy, że świeci słońce. Bardzo lubię także biegać, jednakże ostatnio jestem zmuszony do pracy do godziny 16, z powodu nawału pracy. Wszyscy wiemy, że łatwo jest się zakochać, jednak trudniej odkochać :). Dobra rada, od człowieka po przejściach, to taka abyście się moi drodzy nie żenili, gdyż może to przysporzyć wiele problemów i komplikacji na wielu płaszczyznach. Ostatnio, coraz cieszy mnie więcej rzeczy, takich jak np. mój mały samochodzik, którym mogę dojechać w każdy rejon w Polsce i Europie. Warto uśmiechnąć się czasami, ot tak po prostu, aby dzień lepiej i przyjemniej trwał. Dla wielu ludzi zabawa to nadrzędny cel w Życiu, w którym upatrują sens i stawiają na pierwszym miejscu. Wiele osób uważa, że praca sprawia, że człowiek staje się bardziej obowiązkowy i potrafi dostrzec wiele prostych rzeczy i taka jest prawda ..... Nasz świat bez pasji, takich jak chociażby kamerki na showup.tv nie byłby, w ogóle wart..... W słoneczny dzień można wiele, jednak i tak już jest zimniej, niż we Wrześniu, kiedy to można było jeszcze chodzić w t-shircie;). Tak to już jest, że gdy przychodzi zima, to zaczynamy wspominać i robić przemyślenia.

wtorek, 30 października 2012

Odezwała się kobieta z wakacji

Heeh ..... Gdy już myślałem, że to koniec, to odezwała się do mnie dziewczyna z wakacji, z którą miałem okazję spędzać wiele chwil, także tych gorących.....Wszystko co do tej pory wykonywałem, nie było mnie w stanie zdziwić, ale wczorajszy dzień na pewno przejdzie do historii. Wreszcie sms i zaskoczenie, że to ona i postawiła prosty układ. Uzgodniliśmy, że będziemy się spotykać na seks za kasę, a więc 100 złotych za jedną godzinkę przyjemności:). A wcześniej jakieś piwko i na seksik:):). Oczywiście spotkania odbywały by się co tydzień, kiedy to bez problemów, mógłbym bzykać tą brunetkę do woli :)..... Jestem zszokowany postawą dzisiejszych kobiet, które często zachowują się tak, jakby zapomniały, że istnieją jakiekolwiek normy moralne, czy ograniczenia, których kiedyś Kobiety miały na co dzień .....

poniedziałek, 29 października 2012

Przed halooween

Coraz bliżej do Haloween, a ja jestem coraz bardziej podniecony tym całym klimatem i otoczką świata duchów i zjaw. Od kiedy byłem mały, to jakoś zawsze lubiłem Święto Zmarłych, bo było wtedy wolne od szkoły i szło się z Rodzicami i Dziadkami na cmentarze, aby zapalić te znicze, które są symbolem pamięci o ludziach, którzy są już w świecie, w którym nie ma cierpienia i przejmowania się, codziennymi ludzkimi sprawami. Dziś w Polsce dużą furorę robi także Haloween, czyli przeddzień 1 Listopada. Wszyscy kupują dynie i zapalają w nich w środku światło, które daje wiele klimatu i takiego fantastycznego odpłynięcia, od tego nudnego i zatroskanego świata, w którym wszyscy walczą, tak że o mało by się nie pozabijali ..... Halooween zostało przeniesione do nas z Ameryki, w tym czasie w tamtejszych krajach dzieci odwiedzają domy strasząc przebrane za różne straszne postacie, a w zamian otrzymują strzelające cukierki ;) Taka zabawa w czasie, które by bardziej wskazywało na smutny nastrój ..... Takie mamy czasy i nic na to nie poradzimy. Sklepy i markety tylko korzystają i wykorzystują okazję, do zaprezentowania jeszcze bardziej ciekawej oferty, aby przykuć do zakupów, coraz więcej ludzi i osób. Według mnie fajne są takie zabawy, ponieważ jest to miła odmiana, a przy okazji widać, że wielu z nas potrafi zachować fantastyczny nastrój nawet wtedy, gdy jest ciężko i bardzo smutno. Ja osobiście dyni nie kupię, bo czas w pracy i na showup.tv zdecydowanie jest ciekawiej spędzony, niż w obleganych marketach ...

niedziela, 28 października 2012

Kobiety zmianiają nas jak rękawiczki .....

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że współczesne panie, nie potrafią na długo utrzymać się przy jednym partnerze. Stały się bardziej wymagające, ale i chętniejsze ale na tylko jednorazowy sex ..... Od kiedy jestem na kamerkach, to wyczuwam takie problemy jeszcze bardziej ..... Kiedyś chciałem napisać książkę na temat tego, jakie relacje utrzymywałem z kobietami i czego w całym Życiu dotychczasowym się nauczyłem w kontaktach z ponoć, tą ładniejszą płcią przeciwną. Tak tak już jest, nudzą się kobiety, często  zmieniają facetów jak skarpetki i dla większości jest to normalka. Kiedyś wydawało się mi że będę miał problemy z płcią przeciwną, bo nie wyglądałem najlepiej, jednakże od kiedy poszedłem na studia, stałem się pewniejszy siebie. Po prostu to, jacy jesteśmy na zewnątrz, zależy od postrzegania siebie. Każdy z nas ma w sobie jakieś ukryte tajemnice i pragnienia, które boimy się na co dzień ujawniać, przed innymi. Współczesne kobiety stały się bardzo dziwne. W wielu związkach, często brakuje nowości, dlatego tak dużo  ludzi się rozstaje , głównie z braku szacunku do siebie, a często przyznawania się do niepotrzebnych rzeczy przez partnera, co wywołuje oburzenie zwykle. Z kobietami ciężko się rozmawia, bo one mają swój świat i w swych postanowieniach są bardzo zatwardziałe niestety.... Darujcie sobie laski, co mają wielu facetów naraz i twierdzą, ze wolą być same bo potrzebują nas tylko do dupczenia, taka prawda ...... Wiele razy jeździłem korzystać z usług panienek za których usługi  co płaci się  i powiem wam szczerze, że takie zbliżenia są najlepsze bo nie trzeba się o nic starać:):) .....Wiecie, ja już przez pewną laskę, straciłem i samochód i super telewizor, dlatego nie radzę wam się wiązać na stałe .....//