poniedziałek, 29 października 2012

Przed halooween

Coraz bliżej do Haloween, a ja jestem coraz bardziej podniecony tym całym klimatem i otoczką świata duchów i zjaw. Od kiedy byłem mały, to jakoś zawsze lubiłem Święto Zmarłych, bo było wtedy wolne od szkoły i szło się z Rodzicami i Dziadkami na cmentarze, aby zapalić te znicze, które są symbolem pamięci o ludziach, którzy są już w świecie, w którym nie ma cierpienia i przejmowania się, codziennymi ludzkimi sprawami. Dziś w Polsce dużą furorę robi także Haloween, czyli przeddzień 1 Listopada. Wszyscy kupują dynie i zapalają w nich w środku światło, które daje wiele klimatu i takiego fantastycznego odpłynięcia, od tego nudnego i zatroskanego świata, w którym wszyscy walczą, tak że o mało by się nie pozabijali ..... Halooween zostało przeniesione do nas z Ameryki, w tym czasie w tamtejszych krajach dzieci odwiedzają domy strasząc przebrane za różne straszne postacie, a w zamian otrzymują strzelające cukierki ;) Taka zabawa w czasie, które by bardziej wskazywało na smutny nastrój ..... Takie mamy czasy i nic na to nie poradzimy. Sklepy i markety tylko korzystają i wykorzystują okazję, do zaprezentowania jeszcze bardziej ciekawej oferty, aby przykuć do zakupów, coraz więcej ludzi i osób. Według mnie fajne są takie zabawy, ponieważ jest to miła odmiana, a przy okazji widać, że wielu z nas potrafi zachować fantastyczny nastrój nawet wtedy, gdy jest ciężko i bardzo smutno. Ja osobiście dyni nie kupię, bo czas w pracy i na showup.tv zdecydowanie jest ciekawiej spędzony, niż w obleganych marketach ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz