piątek, 9 listopada 2012

Czy jest jeszcze gdzieś prywatność?


Mamy XXI wiek i serwisy z kamerkami są dziś czymś normalnym. Opinie o nich są mocno podzielone. Jedni źle oceniają takie serwisy, uważając, że jest to miejsce rozpusty, zepsucia itp. Szybko szufladkują wszystkie osoby odwiedzające takie strony, często przyszywając im łatkę zboczeńców. Nie szczędzą także słów krytyki pod adresem osób tam „nadających”. Często także zarzucają im ogólne „zepsucie”, wytykając im chociażby fakt, że wystawiają na widok swoje życie prywatne – i to tą najbardziej prywatną część, czyli sprawy intymne. I właśnie o zanikaniu prywatności będzie dzisiejszy wpis.

Znaczną większość wszystkich kamerek na czacie stanowią te udostępniane przez kobiety. To ich kamerki cieszą się największą popularnością – tutaj panuje zasada, że im dziewczyna ładniejsza i gotowa więcej pokazać, tym większa publiczność ją ogląda. Druga grupa, to kamerki mężczyzn. Tutaj ruch jest niewielki, a czasem w ogóle go nie ma – no ale to nic dziwnego, bo facet faceta raczej oglądać nie chce, a jakby nie patrzeć, największą liczbę obserwujących stanowią właśnie mężczyźni. No i na końcu ostatnia grupa, czyli pary. I to właśnie o pary mi chodzi.

O ile można zrozumieć osoby samotne (bez względu na płeć), które zamieszczają w serwisie kamerki, o tyle nie bardzo potrafię zrozumieć pary, które również decydują się na taki krok. Czy bliskość, stosunek dwojga ludzi nie powinien być czymś naprawdę intymnym, zachowanym tylko dla nich? (Tylko proszę mi tu nie zarzucać jakichś klerykalnych zapędów, bo do kościoła to mi daleko). Pół biedy, jak widać ich tylko od pasa w dół, ale dużo jest par, które bez skrępowania pokazują się całe, a tego już nie bardzo mogę pojąć.

Czy człowiek nie potrzebuje już prywatności? Jak wy byście zareagowali, gdyby wasz partner/partnerka próbował namówić was na taki pokaz na żywo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz