Bardzo popularne
jest powiedzenie, że miłość wszystko wybaczy. Ale czy tak jest w
rzeczywistości? Czy naprawdę miłość nie zna żadnych granic? Czy jednak to tylko
powiedzenie, do którego tak jak do innych należy podchodzić z ostrożnością i
dystansem? Czy ktoś z was testował już ten zwrot w praktyce?
Będąc w związku
z osobą, którą się kocha, zazwyczaj jest się w stanie wiele dla niej zrobić,
wiele poświęcić i co ważne, naprawdę wiele jej wybaczyć. Pewnie też stąd wzięło
się to powiedzenie, bo ciężko jest uwierzyć/wziąć pod uwagę, że osoba, której
oddajemy nasze serce mogłaby nas jakoś okrutnie zranić, że nie potrafilibyśmy
tego znieść.
Niestety, jak
widać związki się rozpadają – i to nawet takie małżeńskie, tak więc nie ulega
wątpliwości, że wszystko ma swoje granice, nawet miłość.
Pamiętajmy więc,
że człowiek nie jest bezdusznym robotem. Ma serce i czuje, dlatego może dojść
do sytuacji, że ból, który mu zaserwujemy okaże się zwyczajnie ponad jego siły.
Tak więc wydaje mi się, że warto stosować się do zasady „nie rób drugiemu, co
Tobie niemiłe”.
PS. Co sądzicie
o kamerkach? Czy gdybyście dowiedzieli się, że wasza druga połówka daje gołe
pokazy przed kamerką dla innych osób, to bylibyście w stanie jej to wybaczyć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz