czwartek, 15 listopada 2012

Kamerka, a bycie celebrytą


Nie można zaprzeczyć, że pokazywanie się na kamerkach w przeznaczonych do tego serwisach - np. w ShowUp.tv, pozwala poczuć się po części jak celebryta. W końcu gdy nadajemy transmisję, to zazwyczaj ogląda nas - w przypadku kobiet i par, kilka, a nawet  kilkanaście tysięcy widzów. Nie dziwi więc ogromna popularność tego typu transmisji, bo któż nie chciałby być sławny i rozpoznawany na ulicy?

Oczywiście dużej popularności nie da się zdobyć od razu. Nie wystarczy kilka pokazów, by każdy wiedział kim jesteśmy i "cieszył" się, że może z nami porozmawiać i rozmawiał o nas z innymi. Zostanie internetowym celebrytą - jak np. internetowi bloggerzy w stylu Niekrytego Krytyka, to proces długofalowy. Same pokazy nie wystarczą, jeśli nie będą różnić się od pozostałych. Przede wszystkim trzeba mieć na siebie pomysł i robić coś, czego jeszcze nikt nie robił, lub robić coś, co już istnieje, ale lepiej.

Czy trudny proces osiągnięcia statusu "gwiazdy" odstrasza?

Patrząc po kamerkach wydaje się, że nie. Każdego dnia można spotkać po kilka nowych kamerek, które próbują w ten sposób pozyskać widzów i udaje im się. Tylko no właśnie, przyciągnąć widzów to jedno, a utrzymać ich, to całkiem inna sprawa - o wiele trudniejsza.

A jak wy się na to zapatrujecie? Myślicie, że systematyczne pokazy na kamerce w tego typu serwisach - przy założeniu, że nie będą to seks pokazy, a coś innowacyjnego mogą przyczynić się do zdobycia upragnionych 5 minut sławy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz